W latach 50. i 60. XX wieku była to dzielnica, gdzie w okresie wiosenno-letnim mieszkańcy całymi rodzinami spędzali weekendy. Skupię się jednak na genezie nazwy tej części miasta.
Przed II wojną światową, do 1945 roku, znaczna część Kaliskiego Przedmieścia była własnością rodziny Mozajko. Historię tej rodziny pozostawiam historykom, natomiast zatrzymam się przy naszych bohaterach.
W latach 50. i 60. XX wieku moja mama, Walentyna, świadczyła usługi krawieckie. Mieszkaliśmy wtedy na Placu Bohaterów Stalingradu 9 (obecnie Nowy Rynek), a jej umiejętności krawieckie były znane niemal w całym Kole. Z jej usług zaczęło również korzystać małżeństwo Tytusa i Heleny Mozajko.
Pamiętam jak często bywali w naszym domu. Nie wiem, o czym rozmawiali z mamą, ale sama o nich wspominała wielokrotnie: "To byli bardzo bogaci ludzie, jeszcze przed wojną, a Kaliskie Przedmieście to było ich prawie całe". Niestety, nie mogli mieć dzieci, ponieważ, jak opowiadała mama, na Tytusie, Niemcy, prawdopodobnie w łódzkim getcie w czasie wojny prowadzili jakieś eksperymenty. To cud, że udało mu się przeżyć.
Dodatkowe informacje o rodzinie Mozajko uzupełniła mi moja siostra, Alicja Szymczyk: "Helena, żona Tytusa, pochodziła z okolic Łodzi. Mozajkowie przetrwali wojnę, ale po 1945 roku zostali przesiedleni przez ówczesne władze miasta Koła do lokalu komunalnego przy dawnym Placu PZPR (obecnie Stary Rynek). Mozajkowie nie utrzymywali z nikim kontaktów – Tytus, zmagający się z traumą obozową, rzadko opuszczał mieszkanie, natomiast jego żona Helena była osobą bardzo religijną i często w stroju łowickim uczęszczała w procesjach kościelnych niosąc chorągiew".
"Rodzice rozstali się z Mozajkami wkrótce po tym, jak spodobała się im jedna z moich sióstr, którą chcieli adoptować" - wspomina siostra Alicja. W latach 60. Mozajkowie wybudowali dom przy ulicy Bogumiła, gdzie oboje zmarli bezpotomnie.
Nazwa „Mazajka” przetrwała w świadomości mieszkańców Koła, niestety, wśród starszego pokolenia Kolan. Jeszcze w latach 70. XX wieku wyprawy na spacer czy randki do lasku na Mazajce były bardzo popularne. Organizowano tam także potańcówki z okazji świąt, takich jak 1 Maja, 22 Lipca czy Dzień Spółdzielczości w czerwcu. Lasek tętnił życiem, a władza miasta często organizowały tam uroczystości państwowe. Obecnie pozostała po tych czasach tylko muszla koncertowa.