Dodane: 09 Październik 2023 11:18:19 Opublikował: Piotr Kapalski
Ponownie przeglądając album "Powojenne Koło w obiektywie Rocha Adamkiewicza" w opracowaniu Krzysztofa Witkowskiego zainteresowały mnie zdjęcia kolskich restauracji na str. 14, 49, 50, znane kolanom przed laty. Postanowiłem o nich powspominać.
Przy sobocie, po robocie... (kapeli Dzierżanowskiego) to dawniej, przed wielu laty znane słowa piosenki nuconej często przez kolan kończących wtedy w soboty, tygodniowy cykl pracy. Spotykano się w różnych miejscach, ażeby podsumować miniony tydzień. Powrócę wspomnieniami do miejsc bardzo znanych i bardzo cenionych przed laty niemal przez wszystkich mieszkańców naszego miasta. "Starzy kolanie" pamiętają słynne przed wielu laty restauracje te z lat 50-tych czy 60-tych a także i lat późniejszych:
Na Kolskiej Starówce – BASZTOWA - RATUSZOWA czy kawiarnia OAZA
Na Mazajce - ZACISZE
Na Przedmieściu (róg Sienkiewicza i Wojciechowskiego) – WARSZAWSKA
Na Targowicy – POD DYSZLEM
Za byłym KORUNDEM – POD BRZOZAMI
Na ul Wschodniej – tzw. MORDOWNIA
Jeszcze w latach 70-tych do schyłku PRL były bary piwne WOJTEK – BARTEK – MACIEK. A później JASIEK i BOMBAJ.
Dzisiaj już ich nie ma, odeszły w niepamięć wraz z PRL-em. Czy warto o nich teraz wspominać? A może z racji lokalnego sentymentu – TAK !!! Bo to jednak cząstka naszego lokalnego współistnienia. To w wielu z nich dawni kolanie organizowali swoje wesela, chrzciny, modne wtedy od obecnie obchodzonych urodzin swoje imieniny czy też i żałobne stypy. A przy okazji jakieś ważne delegacje spoza Koła nasze władze przyjmowały we wspomnianych lokalach. To dawny lokalny klimat o jakim się pamięta i jaki często będziemy wspominać.
W latach 70-tych XX wieku o kolskich knajpach śpiewała wtedy kapela podwórkowa "Bumel Szychta" będąca wizytówką naszego miasta. Istniała w Kole w latach 1975-1978 i na krótko w roku 1981. Przytoczę fragment:
… Jest w naszym Kole kilka lokali wokół renomą słynące
W nich można pojeść, w nich można popić, lecz nie za nasze pieniądze
Jest Park Moniuszki a przy nim knajpa co się WARSZAWSKA nazywa
W niej się spotyka z przedmieścia wiara aby się napić piwa
Piją gorzałę i w kuflach piwo po tym taki cwaniakuje
Kufelek piwa facet się kiwa, na głowę leci butelka
Są tu panienki do towarzystwa Mańka i Jadzia Patefon
Gdy chcą zarobić frajerów obrobić ciągną do parku pod drzewko
No a w BASZTOWEJ aż do północy Szwedzi tam urzędują
I za swą forsę - szwedzkie korony kolskie panienki kupują
Są tu i Włosi makaroniarze, których kolanki przejrzały
Bo za garść lirów Mańka kupiła tylko pudełko zapałek...
i t d .
PS. W latach 70-tych XX wieku Szwedzi w Kole budowali wydział tarcz ściernych w byłej Fabryce Materiałów i Wyrobów Ściernych KORUND, natomiast Włosi budowali proszkownię mleka w istniejącej OSM.
Na zdjęciu – po dawnej restauracji ZACISZE pozostał tylko napis.
Foto i tekst: Ryszard Borysiewicz