Dodane: 24 Październik 2023 08:27:34 Opublikował: Piotr Kapalski
Zwróciłem uwagę na informację zamieszczoną na portalu internetowym w dniu 17 października br. pt. : „Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem” poświęconą ofiarom nędzy na całym świecie.
Według ewangelii św. Mateusza w tekście: … Ojcze Nasz … najstarszej i najważniejszej modlitwie chrześcijan zawarte jest … daj nam dzisiaj naszego powszedniego chleba... zapis oryginalny. O co mi chodzi i dlaczego poruszam ten temat. O tym, poniżej.
Kilka dni temu przechodziłem ulicą Sienkiewicza pomiędzy blokami tuż za dawnym RDT. Na trawniku w pobliżu śmietnika leżał pokaźnej wielkości bochenek chleba, już napoczęty. Postałem dłuższą chwilę obserwując zaciekawiony, czy ktokolwiek z przechodniów zainteresuje się tym porzuconym bochenkiem chleba.
W ciągu około 25 minut przeszło dwanaście osób, w tym troje dzieci i żadne z nich nie schyliło się ażeby go podnieść ??? !!!
W latach 1956 -1960 matematyki uczyła nas w Szkole Podstawowej Nr 1 nieżyjąca już pani Kozłowska. Imienia nie pamiętam. Mieszkała na ul. Asnyka, na Kolskiej Starówce. Była naszą wychowawczynią. Na lekcjach przenosiła się wspomnieniami do okresu tak I - szej, jak i II - giej wojny światowej, opowiadając o głodzie, pragnieniu chleba, którego wtedy brakowało. Często zwracała nam uwagę, że chleba nie szanujemy, bo pełno leżało go porzuconego na kolskich ulicach. A ja, w tamtych latach wielokrotnie byłem świadkiem, jak starsi ludzie podnosili z ziemi porzucony nawet kawałek chleba i całując go kładli gdzieś na murze lub zabierali ze sobą.
Pamiętam z lat dzieciństwa, mieszkałem wtedy na Kolskiej Starówce, gdy moja babcia i moja mama przed napoczęciem bochenka chleba całowały go i nożem robiły na nim znak krzyża. W niektórych domach napoczynając chleb odmawiano nawet krótkie modlitwy. Można by tu przytaczać wiele przykładów. Chleba miało nie braknąć gdy nie było wojen czy też innych kataklizmów. Cóż, bywało inaczej. Nawet główni bohaterowie filmu pt.: „O dwóch takich co ukradło księżyc" Jacek i Placek uciekając z domu zabrali swoim ubogim rodzicom bochenek chleba, który był dla nich symbolem sytości.
Cyprian Kamil Norwid będąc na emigracji w Paryżu (zmarł w 1883 r.) w swoich utworach ujął nawet wers: … tęskno mi do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi, przez uszanowanie dla darów nieba...
Komentarz pozostawiam internautom.
Tekst i foto: Ryszard Borysiewicz