Strona ta wykorzystuje cookies 🍪 W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503  um@kolo.pl  |  5 Lipca 2024 r. Imieniny: Antoniego i Marii

KARUZELA, KARUZELA - spacerkiem po dawnym Kole

Dodane: 15 Luty 2024  08:18:28   Opublikował: Piotr Kapalski
Zdjęcie archiwalne karuzeli z przełomu lat 50/60 XX wieku na placu
- Serce mi się ściska, gdy czytam w komputerze te pana wspomnienia o dawnym Kole - wyznała mi pewnego dnia pani Janina B. (w wieku już nie bardzo młodym) dawna mieszkanka Kolskiej Starówki. - Te pana wspomnienia z lat wspaniałego i mojego dzieciństwa tu na Starówce stają mi przed oczyma i jak tu nie ocierać łez - dodała.
No cóż, kontynuuję na ile potrafię, swoje wspomnienia. Tym razem o „placu rozrywki” zanim pobudowano na nim słynną BASZTOWĄ.
 
Na początku lat 70-tych zanim pojawiła się Restauracja BASZTOWA na dawnym, wolnym od zabudowy placu na Kolskiej Starówce w latach 50 i 60 ubiegłego stulecia służył on jako miejsce w Kole dla objazdowych czy to cyrków, czy wesołych miasteczek. Dla nas, nie tylko młodych mieszkańców Koła, każdy ich przyjazd do Koła był sporym wydarzeniem. Szczególnie my, młode Chłopaki z Wyspy mieliśmy i w tym swój oczekiwany interes, bo za przynoszenie wody z rzeki Warty lub z pompy na Placu PZPR (obecnie Stary Rynek) dla obsługi cyrku wpuszczani byliśmy na występy pod namiot.
 
Głośna w tamtym czasie w Kole była sensacyjna ucieczka z cyrku słonia i jego wędrówka po kolskich ulicach, zanim go schwytano. A „Wesołe miasteczko”? To karuzele, huśtawki, strzelnice z pneumatyka i celne strzały do kwiatków, pluszowych maskotek zatkniętych w szklanych lufkach od papierosów, czy lustrzane beczki śmiechu. Raj dla dzieciarni. Karuzele nie były wtedy napędzane silnikiem elektrycznym ale to my, młode chłopaki, biegając po drewnianym podeście na górze karuzeli, popychając przed sobą drewniane żerdzie, wprawialiśmy ją w ruch. Przy powiększeniu zdjęcia widać postaci. W zamian, otrzymywaliśmy bilety na przejażdżkę na tej karuzeli. Pamiętam siedzący pod karuzelą chyba jej szef przygrywał na guzikowej harmonii nogą poruszając pedał dołączonego miecha do tej harmonii. Bawiliśmy się wyśmienicie. Nie znaliśmy komputerów, telewizji, za to tu na Kolskiej Starówce znaliśmy się wszyscy nawzajem i pomimo czasami jakichś tam nieporozumień przyjaźniliśmy się podczas naszych wspólnych zabaw.
 
Tekst: Ryszard Borysiewicz
 
Foto: zapewne Roch Adamkiewicz, zdjęcie archiwalne karuzeli z przełomu lat 50/60 XX wieku na placu, zanim pobudowano na nim BASZTOWĄ.

Blog Burmistrza
Miasta Koła

Kalendarium wydarzeń

Strona stworzona przez F&A MEDIA