Zgodnie z zapowiedzią Jarosława Kawki kolska „lokomotywa” ruszyła z miejsca i Wicher popłynął z prądem Olimpii. Wysoka wygrana na wyjeździe 7:1 napawa kibiców z Koła optymizmem.
Grę otworzył w 15 minucie Dariusz Walasek. Następnie trzy stuprocentowe sytuacje marnowali kolejno Walasek, Piotr Marańda i Hubert Powietrzyński. Po przypadkowej sytuacji Dobra w 25 minucie wyrównała na 1:1. Jednak to tylko podrażniło kolską drużynę i już trzy minuty później Walasek podwyższył na 2:1, chwilę później Bartosz Kotkowski na 3:1. Tym też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Po przerwie było jeszcze lepiej i kolejne trafienia dorzucili: Kotkowski, Szymon Izydorczyk, Marcin Lewandowski, i Jarosław Kawka. – Mecz jak na ilość stworzonych sytuacji mógł zakończyć się wynikiem dwucyfrowym, ale cieszy fakt, że w końcu stwarzamy kilkanaście sytuacji bramkowych. W którymś wywiadzie obiecałem, że kolska lokomotywa ruszy i ruszyła, mam nadzieję, że do końca sezonu nie zatrzyma się już na żadnej stacji – powiedział rzecznik Olimpii Jarosław Kawka.
Michał Chojnacki