To co pamiętam, jako młodego chłopaka, już w latach 50 tych w ubiegłym stuleciu, rodzice posyłali mnie po warzywa do Szkudelskiego na pl. PZPR koło Ratusza. I co mi wiadome, rodzina Szkudelskich już w latach wcześniejszych prowadziła swój zieleniak przy pl. PZPR 17, który był jedynym i bardzo popularnym zieleniakiem, nie tylko na Kolskiej Starówce.
Po swoich rodzicach zieleniak ten przejął ich syn Henryk Szkudelski, znany 60 lat temu w Kole pasjonat a zarazem i świetny, znany zawodnik kolskiej drużyny piłki ręcznej. U Szkudelskiego każdego dnia, już z rana, można było zakupić świeże warzywa, no i owoce. To co pamiętam, w maju, oprócz warzyw, w oczy rzucała się sporej wielkości skrzynka ze szczawiem wystawiana na ulicę. Szkoda, że dzisiaj mało popularny w sprzedaży. Mówiło się wtedy 60 lat temu... idę do Henia Szkudelskiego po warzywa.
Miał pan Henryk Szkudelski zawsze sporo swoich stałych klientów a i spoza Starówki na jego zieleniak zaglądało wielu innych mieszkańców Koła. Mało kto dzisiaj pamięta, ale po nim przez jakiś czas zieleniak chyba do końca lat osiemdziesiątych prowadziła jego siostra Zofia Szkudelska. A obecnie, dawny znany w Kole zieleniak rodziny Szkudelskich, to tak jak na zdjęciu. Nieczynny. Pod balkonem zachował się jeszcze widoczny podniszczony stary napis OWOCE i WARZYWA. W okresie tuż po nim, warzywami po sąsiedzku handlowała pani Lewandowska. A i przed laty 60- ciu w świeże warzywa w Kole można było również zaopatrzyć się, i nie tak drogo, w ogrodach klasztoru oo. Bernardynów.
Foto i tekst: Ryszard Borysiewicz