Zapewne na swój wiek byliśmy w miarę wysportowani i co ważne, że byliśmy z Kolskiej Starówki. A jak kalkulował, to że przed Nami z Wyspy, inni nasi rówieśnicy spoza niej będą mieli pewien respekt. I być może, że przez to wiele spotkań wygrywaliśmy. Chociaż jak pamiętam, nie zawsze było łatwo.
Zajęliśmy, jak pamiętam, ponad 60 lat temu nawet II m-ce na jakiejś lokalnej, międzyszkolnej spartakiadzie w koszykówkę. Pan Stanisław Kaźmierczak sam był znanym sportowcem w Kole, piłkarzem OLIMPII Koło. Wtedy, w latach 60-tych III-ligowa OLIMPIA wygrywała nawet mecze z LECHEM Poznań. Jak pamiętam, przyjął sobie również za cel nauczenie nas pływania. Zajęcia z W-fu często organizował więc nad starorzeczem Warty, na błoniach, w sąsiedztwie ul. Bogumiła. Wtedy, prawie 70 lat temu, kryta pływalnia, taka jak obecnie w Kole, była jedynie utopią. Za to niemal każdy z młodych „Wyspiarzy”, dzięki panu Stanisławowi, dawał sobie świetnie radę w nurtach Rzeki Warty. Nawet Często Pod Jej Prąd.
Na zdjęciu z czerwca 1960 roku zrobionego w Lasku na Kaliskim Przedmieściu, stoją od lewej: Andrzej Łągiewczyk, Wojtek Wilk, Mietek Grzybek, Wojtek Kowalski, Staszek Knyspel, Antek Markowski i Rysiek Borysiewicz.
Foto archiwalne. Tekst: Ryszard Borysiewicz