To był rok 1992, czas ogromnej frustracji i niepewności dla wielu z nas o jutro, pojutrze. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX-wieku i przez dalsze kolejne lata, parałem się zawodowo dziennikarstwem. Przy okazji byłem po moich prasowych perełkach również rzecznikiem prasowym doktora Jerzego Maźwy, pełnomocnika Wojewody Konińskiego do spraw Przeciwdziałania Alkoholizmowi.
W tamtych latach, ponad 35 lat temu na naszym kolskim terenie i na wielu innych, bycie trzeźwym dla wielu ich mieszkańców, było często sporym problemem. Brak pracy, brak środków do normalnego życia, normalnego funkcjonowania sprawiło, że wiele osób wtedy się pogubiło. Za przyczyną kilku moich znajomych z Koła, i samego dr Maźwy, dałem się namówić na moją pomoc w reaktywowaniu funkcjonującego dawniej w Kole Klubu Abstynentów PRZYSZŁOŚĆ. Dałem się również namówić na Prezesowanie temu Klubowi. Cóż, wspominam dzisiaj po latach z satysfakcją ten okres mojego poświęcenia się w pomocy innym, których dobrze znałem czy to ze szkoły, czy to z zakładów pracy, czy ot po prostu z ulicy.
W archiwach Klubu LOK „Kolska Starówka” zachował się oryginalny plakat z 1. BIEGU TRZEŹWOŚCI KROKUS ‘92 – którego byłem inicjatorem na terenie Koła. Wiem, że tych biegów było w kolejnych latach jeszcze kilka. Potem zaprzestano je organizować. Szkoda, bo nasze miasto w Polsce znane było i jest z wielu innych biegów, nie tylko z obecnego Biegu Warciańskiego. A może by tak powrócić do starej, dobrej, sprawdzonej tradycji i reaktywować „TEN KROKUS”.
PS. Wspominam dzisiaj pozytywnie współpracę, w naszym kolskim środowisku, spośród wielu znanych mi osób m.in. z Ewą Rakowską, Małgorzatą Stężewską, Wojtkiem Wapińskim, Zbyszkiem Krupińskim, Grzesiem Kuną, Bogdanem Stasiakiem, czy też z księdzem proboszczem Januszem Ogrodowczykiem. I cieszy mnie to, że dzięki m.in. ich rodzinom, jak i przy naszym wsparciu, wielu pogubionym osobom w tamtych latach udało się im odnaleźć z ich zagubienia.
Foto: plakat Biegu KROKUS ’92 z archiwum Klubu LOK „Kolska Starówka”.
Tekst: Ryszard Borysiewicz