W latach 60. i 70. kolski ZREMB przy ul. Żelaznej 6 przeżywał swój niesamowity rozkwit. Zatrudniał wtedy około 700 osób, pracujących na trzy zmiany. Dla nas, młodych chłopaków, świeżo po ukończeniu szkoły zawodowej – ślusarzy, tokarzy czy frezerów z Kolskiej Starówki – praca w ZREMB-ie była ogromnym marzeniem. Inspiracją były dla nas pierwsze zarobione tam pieniądze i możliwość pracy w dynamicznie rozwijającym się zakładzie. Jako dzieci z fascynacją obserwowaliśmy przez ogrodzenie pracę spawaczy, a ZREMB był częścią naszej codzienności.
W latach 70. na potrzeby zakładu przejęto ogród państwa Szkudlarków przy ul. Ogrodowej oraz teren dawnego spichlerza, tzw. „Szmaciarni”. W związku z tym przy ulicy Ogrodowej zlikwidowano również dwa budynki mieszkalne. ZREMB specjalizował się głównie w produkcji mechanicznych rusztowań i agregatów tynkarskich. Produkty fabryki były eksportowane nie tylko na rynek krajowy, ale również za granicę – m.in. do krajów Azji i Afryki. To, co pamiętam, a mieszkałem w pobliżu ZREMBU, świadczyły o tym reklamy ustawione przy zakładzie.
ZREMB w tamtych latach miał istotny wpływ na poprawę jakości życia mieszkańców Kolskiej Starówki i okolic. Zarobki w zakładzie były wysokie jak na ówczesne czasy, co pozwalało wielu rodzinom na godne życie. Niestety, 1 listopada 2005 roku, po niemal 60 latach funkcjonowania, zakład został zlikwidowany. A szkoda. Była to duża strata dla miasta – ZREMB mógłby nadal funkcjonować, gdyby został zmodernizowany.
Zakład powstał w 1945 roku jako fabryka traktorów. Ostatnim dyrektorem ZREMB-u przed jego likwidacją był mgr inż. Stanisław Pękala, a jego likwidatorem – główny energetyk zakładu, śp. Zygmunt Gradomski. Dziś po ZREMB-ie pozostały jedynie ruiny, kupy gruzu, zarośla i wspomnienia. A przy ul. Starowarszawskiej wciąż stoi wspomniany budynek mieszkalny, dawniej zakładowy, którego zdjęcie z czasów budowy zainspirowało mnie do tych wspomnień.
PS. Dziękuję panu Stefanowi Schyller za informację o ZREMBIE. Dawniej na jego terenie znajdował się budynek kierownictwa odcinka regulacji rzeki Warty, w którym mieszkał kierownik, pan Tuszyński. Przez krótki czas funkcjonowała tam także szkoła muzyczna. Warto również wspomnieć, że według przekazów, w XVIII wieku na tym terenie znajdował się cmentarz grzebalny. Podczas prac ziemnych w latach 60. natrafiono na liczne fragmenty ludzkich szkieletów.
FOTO: archiwalne Klubu LOK „Kolska Starówka” – w trakcie budowy budynku zakładowego, połowa lat 60. XX wieku.
Natomiast stare fotografie z produktami kolskiego ZREMB-u można obejrzeć na stałej wystawie Piotra Śniegockiego w kolskim Ratuszu.
Tekst opracował: Ryszard Borysiewicz