Największym koniem trojańskim na świecie! W ostatnich dniach sierpnia w Oskowie odbyła się uroczystość wpisania konia trojańskiego do księgi rekordów Guinnessa. Towarzyszyły jej pokazy i występy Legionu X prezentującego musztrę i walczącego z barbarzyńcami, gdyż to właśnie prefekt obozu tego stowarzyszenia Wiesław Formela zainicjował wzniesienie repliki tej starożytnej „pułapki”.
Opisany w mitologii koń trojański to fortel, za sprawą którego Achajowie zdobyli Troję po 10 latach oblężenia, pozorując odstąpienie od niego. Koń został pozostawiony w opuszczonym greckim obozowisku. Wewnątrz siedzieli ukryci żołnierze. O świcie Trojańczycy wprowadzili konia do miasta. W nocy, gdy zasnęli, legioniści wyszli z ukrycia, otworzyli bramy i miasto zostało zdobyte. Wiemy, że był wielki i drewniany. Jego repliki spotkać można w dzisiejszych czasach m.in. w Canakkale w Turcji, w Reno w USA i polskich Bronowicach, które do tej pory dzierżyły rekord. Teraz w rzymskiej osadzie w Oskowie (wieś kaszubska na Pomorzu, powiat lęborski) stanął największy na świecie koń trojański, 2-krotnie większy niż w Bronowicach. Stoi na nasypie, ma 15 m. wysokości, 16 m. długości, a do jego zbudowania zużyto 50 m3 drewna.
- Podczas uroczystości odebraliśmy certyfikat dla rekordu Legionu X Centrum Edukacji Historycznej w Oskowie za największego na świecie konia trojańskiego – powiedział prezes Legionu X Krzysztof Mazurkiewicz, znany kolski działacz na niwie kultury i aktywny radny miejski. - Powstał z inicjatywy prefekta obozu członka Legionu X Wiesława Formeli, odtwórcy legionów rzymskich. Koń został usytuowany w zimowym obozie rzymskim, stanowi platformę, z której rozciąga się przepiękny widok. Pomysł, który nawiązuje do czasów antycznych ma na celu wypromowanie pięknej gminy Cewice w Polsce. Można tu przenieść się do czasów greckich i rzymskich, zwiedzić umocnienia fortyfikacji rzymskich, przymierzyć strój legionisty, wysłuchać wykładu o czasach sprzed 2 tys. lat, a obecnie dodatkowym „magnesem” jest koń trojański, którego może nam pozazdrościć cały świat. Jesteśmy dumni, że są takie miejsca w Polsce, gdzie inicjatywy osób indywidualnych, stowarzyszeń, ich zapał, wizja i pracowitość idą w parze ze współpracą z gminami.
Pomysłodawcom i wykonawcom gratulujemy, a zwiedzających Pomorze zachęcamy do udania się w ten zakątek i zobaczenia repliki budowli opisanej przez Homera i Wergiliusza.
