Dodane: 28 Marzec 2025 15:19:45 Opublikował: Piotr Kapalski
Zaciekawiła mnie postać Wojtka Środowskiego, często wspominana w komentarzach internautów do moich felietonów. Jego historia przywodzi na myśl Adama, bohatera słynnej operetki „Ptasznik z Tyrolu” Karla Zellera z 1891 roku. Pochodziłem, popytałem, aż w końcu udało mi się skontaktować z jego córkami, Ewą Sołtysiak i Katarzyną Środowską zamieszkałymi w Kole.
... Tata (rocznik 1947) zanim ożenił się z naszą mamą Haliną, z domu Sobolewska, zamieszkiwał w Kole przy ul. Grodzkiej 16. To, co pamiętamy, był wielkim miłośnikiem ptaków - skrzydlatych bohaterów wielu opowiadań, powieści i filmów. Już jako młody chłopak, w domu przy ul. Grodzkiej, za zgodą swoich rodziców, a naszych dziadków, Marianny i Antoniego, urządził niezwykle ciekawą i bogatą w różne gatunki ptaków, ptaszarnię.
Z opowieści mamy i dziadków ojciec nasz nie tylko pasjonował się śpiewem słowików, skowronków, kosów czy szczygłów, ale starał się również pomagać tym najbardziej poszkodowanym i okaleczonym ptakom. Znajdował je w trawie, w zaroślach lub otrzymywał od znajomych – często ze złamanym skrzydełkiem czy nóżką. Za to, jak pamiętamy, odwdzięczały mu się przepięknymi ptasimi trelami. A było ich nawet po kilkanaście w ptasich klatkach, zanim wypuścił je na wolność, już wyleczone.
To, co wiemy od naszych znajomych, nie było na Kolskiej Starówce, a być może i w całym Kole, większego znawcy ptaków od naszego ojca. Równocześnie pasjonowała go hodowla gołębi. Miał ich w swoim gołębniku ponad 50 sztuk. Swoją pasją, hodowlą gołębi, zaraził swoich synów, naszych braci, Pawła i Grzegorza.
Naszego tatę pasjonowało również wędkarstwo i łowiectwo. Był honorowym dawcą krwi i w ciągu swojego życia oddał jej ponad 50 litrów. Zmarł 27 grudnia 2021 roku.
PS. Dziękuję paniom Ewie Sołtysiak i Katarzynie Środowskiej za informację o swoim ojcu: za opowieść o nim i za użyczone zdjęcia. Z ptakami nie zachowało się żadne - a szkoda...
Foto nr 1. Wojtek Środowski podczas oddawania krwi w punkcie krwiodastwa.
Foto nr 2. Wojtek Środowski (po lewo) ze swoim bratem Zbigniewem w lesie podczas dokarmiania dzików .
Foto nr 3. Wojtek Środowski, stoi z lewej strony, wraz z kolegami myśliwymi z Koła Łowieckiego „Daniel”.
Tekst opracował Ryszard Borysiewicz.