Wszyscy widzimy jak pięknieje nasz kościół klasztorny. Nie wszyscy wiedzą, że konwent nasz jest skarbnicą historii naszego miasta. Jak informuje nas dr. Krzysztof Witkowski, dyrektor kolskiego muzeum, jedną z najbarwniejszych i kontrowersyjnych postaci związanych z kolskim klasztorem jest Rafał hr. Gurowski starosta kolski. Był m. in. dobrodziejem kolskiego konwentu.
Dnia 21 marca 1792 roku wydarzyła się w życiu Rafała Gurowskiego tragedia. Umiera jego córka Rozalia w wieku zaledwie 21 lat: „… dama z cnót chwalebnych i życia przykładanego bogu i ludziom miła. Umarła w Kościelcu…”. Nic dziwnego w tym, że zrozpaczony ojciec na wszystkie sposoby starał się ją upamiętnić i zapewnić jej odkupienie duszy w zaświatach. Jak podaje kronika kolskiego klasztoru, a dokładnie spis świeckich pochowanych w murach kościoła: 28 marca 1792 r., ojciec pochował serce córki w kolskim kościele OO. Bernardynów. Spoczęło w filarze naprzeciw ambony.
Do czasów współczesnych zachował się, w kolskim klasztorze, portret Rafała Gurowskiego. Wcześniej jako wizerunek dobroczyńcy konwentu, wisiał zapewne w klasztornym kościele. Obecnie przechowywany jest w części mieszkalnej konwentu. Stylem reprezentuje późny barok. Jest to olej na płótnie o wymiarach 88,5 na 71 cm. Przedstawia półpostać 3/4 w prawo, ubraną w brunatną zbroję. Z prawego ramienia spływa czerwony sfalowany płaszcz, na którym z prawej strony obrazu wisi order Orła Białego. Na biało-czerwono wstędze wisi order św. Stanisława. Obraz namalowano w 1780 r. kiedy Rafał Gurowski miał 64 lata. Obecnie, dzięki staraniom gwardiana klasztoru, jest on po konserwacji.