Dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Kole wyszły na ulice w szczytnym celu. Zaopatrzone w kosze pełne papierowych jabłek z wierszykami przekonywały kolan, że jedzenia nie wolno marnotrawić. Gdy jedni wyrzucają nadmiar jedzenia, inni chodzą głodni. W ramach obchodów Światowego Dnia Żywności wychowankowie „trójki” wzięli udział w akcji, podczas której dzielili się z mieszkańcami radami i podpowiedziami, jak nie dopuszczać do wyrzucania resztek dobrego jedzenia.
Podstawę tej cennej wiedzy stanowiły wiersze i rymowanki stworzone z zapałem przez dzieci. Organizatorzy liczyli, że podczas wesołej zabawy nawiąże się owocna wymiana zdań, dzięki której wyłonią się dalsze innowacyjne pomysły. I nie zawiedli się, społeczność żywo reagowała na pomysłowych milusińskich. Doceniła także ideę przedsięwzięcia. Do zorganizowania akcji skłoniły dziatwę szkolną dane Federacji Polskich Banków Żywności, mówiące, iż 1/3 całej produkowanej żywności ląduje na śmietniku - jest to niewyobrażalna liczba 1,3 miliarda ton. W Polsce rocznie marnuje się blisko 9 mln ton żywności, to jest 25.000 ton dziennie, a ponad 1000 ton co godzinę. Jednocześnie ubóstwem dotkniętych jest 2,5 mln osób. - Niedużym nakładem pracy możemy zmienić to marnotrawstwo – wypowiadały się z entuzjazmem opiekunki z „trójki”. – Razem, wszyscy uczniowie i nauczyciele naszej szkoły, chcemy pogłębiać świadomość opinii publicznej na temat globalnych problemów żywnościowych i wzmocnić poczucie solidarności w walce z głodem, niedożywieniem i ubóstwem. Wiemy, jak wypracować dobre nawyki (to wcale nie jest takie trudne! ) i dlatego chcemy się podzielić tą wiedzą z jak największą liczbą konsumentów, czyli osób, które decydują o zakupach i ich wykorzystaniu.
I dlatego, zachęcone przez wicedyrektor Grażynę Trocińską panie Renata Łukaszewska, Katarzyna Kaźmierczak, Renata Woźniak, Patrycja Kubsik, Marianna Rosińska, Maria Reder zabrały bardzo zadowolone z tego działania dzieci z klas IV-VI oraz harcerzy i wyszły „do ludzi” rozmawiać o tym globalnym problemie, przekonywać oraz zbierać nowe pomysły. Uczniowie przywdziali fartuszki, by zaakcentować tezę, że „każdy kucharz wie, że żywności nie marnuje się”. Rozdawali jabłka z wierszykami ich autorstwa.
Inicjatywie bardzo przychylni byli rodzice, pomagali swoim pociechom w układaniu wierszy, wymyślaniu przepisów na wykorzystanie resztek jedzenia, interesowali się przebiegiem akcji. Przyznali, że zajęcie na tyle zaabsorbowało młodych w domu, że okazało się ciekawsze niż komputer i telewizor. Taka kooperacja wspaniale wpisuje się w realizowany przez placówkę program MEN „Szkoła współpracy”.
Inicjatorki zapewniają, że mają w zanadrzu pomysły na wiele podobnych akcji, chcą i będą promować zdrowy i ekologiczny tryb życia. Odwiedzą przedszkola, nakręcą tematyczny film, ale o tym powiemy innym razem. A my powtarzamy za dziećmi: „Nie wyrzucaj już jedzenia, wszystko jest do przetworzenia, gdy z obiadu coś zostanie, można zrobić cudne danie, na kolację i śniadanie…”. Przemyślmy to…