Przepisy dotyczące utrzymania porządku i czystości nie zezwalają na zaśmiecanie środowiska, a tych, którzy nie respektują prawa spotykać powinna kara. Przekonał się o tym na własnej skórze mężczyzna, który „podrzucił” nad Zalew Ruszkowski stare kanapy i worki z nieczystościami.
Sami dbamy o porządki w mieszkaniach, domach i obejściach, dlatego drażni nas bezmyślne zaśmiecanie okolicy, zwłaszcza terenów zielonych na obrzeżach miasta. Obszar nad Zalewem Ruszkowskim jest od dawna uporządkowany, można w tej okolicy wypoczywać, szczególnie w letnim sezonie. Zaprowadzonego tam ładu nie uszanował mieszkaniec Koła, który zostawił nad brzegiem wody stare kanapy i śmieci. Nie miał szczęścia, bowiem teren ten jest systematycznie kontrolowany przez patrole Straży Miejskiej, która nie mogła przeoczyć odpadów wielkogabarytowych. Sprawcę udało się ustalić, na komendzie straży przyznał się do czynu i został ukarany wysoką grzywną. Dodatkowo musiał posprzątać teren i zabrać swoje śmieci.
Tymczasem odpadów wielkogabarytowych (także segregowanych i elektrośmieci) można się pozbyć bezpłatnie i legalnie, przy Miejskim Zakładzie Usług Komunalnych w Kole istnieje punkt selektywnej zbiórki odpadów dla mieszkańców miasta, czynny od poniedziałku do soboty (pon., śr., pt. od 7.00 do 15.00; wt., czw. od 7.00 do 17.00; sob. od 7.00 do 14.00).
Nie można zezwolić na podobne działania, bo to początek powstawania dzikich wysypisk. Może ta sprawa będzie dla wielu nauczką…