Właśnie odbyła się w Kole XX Jubileuszowa Konferencja Szkoleniowo – Naukowa Kardiologiczno – Kardiochirurgiczna, którą zaszczycili obecnością wybitni lekarze na czele z prof. dr. hab. n. med. Jerzym Sadowskim, Kierownikiem Kliniki Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jubileuszowe spotkanie w Kole zorganizowali: Klinika Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II, Polskie Towarzystwo Lekarskie - Oddział w Kole, Starosta Kolski, Burmistrz Miasta Koła, Wielkopolska Izba Lekarska - Delegatura w Koninie oraz Dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Kole. Oprócz profesora Sadowskiego, wykładali także: prof. dr. hab. n. med. Jerzy Woy-Wojciechowski, dr n. med. Wojciech Zajdel, dr hab. med. Krzysztof Bartuś oraz prof. dr. hab. n. med. Anetta Undas.
- To bardzo ważna konferencja, na której środowisko lekarskie zapoznaje się z nowinkami medycznymi, a mieszkańcy Koła mogą skorzystać z konsultacji – powiedział o przedsięwzięciu burmistrz Mieczysław Drożdżewski.
Jeszcze do niedawna z chorobami serca związana była ponad połowa zgonów w Polsce. - Dzisiaj, jeśli chodzi o serce, wszystko możemy zrobić, jeśli w porę dostrzeżemy objawy choroby – przyznał profesor Sadowski. - Możemy pomóc, jeśli pacjent siebie obserwuje i przy dolegliwościach bólowych reaguje. Niestety, najczęściej gasimy pożar, czyli reagujemy dopiero, gdy coś się stanie. Często ludzie zapracowani nie zwracają uwagi na to, co się z nimi dzieje, nie badają się, nie sprawdzają ciśnienia, poziomu cukru, a to podstawowe badania, jakie powinno się wykonywać przynajmniej raz do roku od 35-40 roku życia. To pozwali wykryć nieprawidłowości, a lepiej zapobiegać niż leczyć. Zmiana trybu życia, dieta i lekarstwa mogą wiele zdziałać przy pierwszych objawach. Jestem wrogiem palenia, ci, którzy dużo palą szybciej zapadają na chorobę wieńcową, to silny czynnik wpływający na powstanie choroby niedokrwiennej serca, także tłuste jedzenie, brak ruchu, nieumiejętne odpoczywanie (nie hipermarket czy leżenie przed telewizorem, lecz ruch, spacery, rowerek, pływanie).
Profesor wyjaśnił także, dlaczego obserwuje się spadek ilości przeszczepów na całym świecie: Jest niewielu zgłoszonych dawców, a ta sama liczba oczekujących na serce, wykonujemy przeszczepów mniej, niegdyś rocznie 50-60, dziś 10-15 w roku, to zdecydowanie za mało, potrzeby są znacznie większe. Za to mamy nowe możliwości naprawy serca, układy wspomagające serce, mechaniczne krążenie, więc idziemy nie w przeszczepy, lecz we wspomaganie serca.