W galerii Miejskiego Domu Kultury w Kole oglądać można ciekawą wystawę KKF "Fakt" zatytułowaną "Obrazki z przedmieścia", jej wernisaż odbył się w sobotnie popołudnie.
"W dniu 17 maja 2013 roku w ramach Kolskich Spotkań z Fotografią zorganizowaliśmy plener fotograficzny na kolskich przedmieściach. Pomysłodawcą tematu i autorem wykładu poprzedzającego nasze wyjście w plener był Krzysztof Szymoniak – poeta, fotograf i wykładowca UAM w Poznaniu.
W tekście wprowadzającym do tematyki warsztatów napisał: ..Dzisiaj, gdy na przedmieściach zwłaszcza dużych miast dzieje się wiele różnych spraw (przemysł, polityka, handel, sport, religia, rozrywka, imprezy masowe) zaglądają tam głównie fotoreporterzy prasowi i czasem dokumentaliści lub wysłannicy agencji fotograficznych. W naszym przypadku interesują nas wyłącznie fotografie przedmieść Koła, miasta pod tym względem bardzo interesującego, ale i niemal dziewiczo nietkniętego okiem obiektywu. Koło jest miastem małym, raczej płaskim, raczej – w swej przedziwnej fotogeniczności – pozbawione wyrazistego centrum, czegoś na kształt City. Jest jednak Koło miastem o niezwykłej urodzie, w którym na każdym niemal kroku stare miesza się z nowym i młodym, brzydkie z ładnym (w potocznym znaczeniu tych słów), miejskie z wiejskim, tradycyjne z nowoczesnym. Różne estetyki i siły natury zmagają się tu w nieustającej walce o prawo głosu, w nieustających zapasach sacrum z profanum i postu z karnawałem. A zatem, z fotograficznego i antropologicznego punktu widzenia – temat rzeka, upstrzony w dodatku wizualnymi samograjami, które aż proszą się... o reporterski decydujący moment. ... Interesuje nas bogactwo form i planów tego, co trwa na styku miasta i wsi, interesują nas miejsca, gdzie żywe splata się z martwym, sztuczne z naturalnym i gdzie teraźniejszość współistnieje z przeszłością. Interesuje nas przestrzeń, gdzie kultura splata się z naturą, gdzie industria wrasta w tkankę pejzażu rustykalnego, gdzie sylwetka człowieka pozostaje na dalszym planie, na zawsze wtopiona w krajobraz i napierające zewsząd wytwory jego umysłu i rąk... I jeszcze jedno – zamierzamy powołać się w swoich pracach (na etapie przygotowywania odbitek lub wydruków) do pięknej, „starodawnej“ tradycji, kiedy to powstawały pierwsze, odziane w zgaszoną sepię, odkrywcze obrazy miast i zawsze nieco tajemniczych przedmieść. Na koniec tylko proponuję zapamiętać, że sepiowanie fotografii nie wzięło się z pomysłów i potrzeb estetycznych. Sepia – jedna z technik barwienia (tonowania) odbitek fotograficznych, pierwotnie stosowana była głównie w celu zwiększana ich trwałości. Odbitka tonowana w ten sposób ma charakterystyczne, brązowe zabarwienie. Obecnie, co nikogo nie dziwi, coraz powszechniejsza jest symulacja sepii przy użyciu programów komputerowych.
Ten zwięzły wywód autora projektu naszych warsztatów niech będzie wprowadzeniem do prezentowanej wystawy powarsztatowej do obejrzenia której serdecznie zapraszam Państwa w imieniu autorów i organizatorów. Komisarz wystawy Adam Wilk" (
Źródło: fakt.art.pl)
