Strona ta wykorzystuje cookies 🍪
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503 um@kolo.pl | 20 Listopada 2024 r. Imieniny: Anatola i Rafała
Dariusz Matysiak pracuje nad trzecim już spektaklem, opartym na motywach własnej debiutanckiej powieści. W styczniu „ekipa” odbyła spotkanie organizacyjne, by omówić założenia i harmonogram prac nad "Porą burz".
Do znanego nam (widzom) już zespołu, dołączyło kilka nowych osób, których talenty poznamy w dniu premiery 10 września 2016 r. - Śladem ubiegłorocznego "Miasta bez kantów", przewiduję odpłatność za bilety w wysokości 10 złotych. Prawdopodobnie będą miały miejsce cztery wystawienia sztuki, po dwa w sobotę i niedzielę (10 i 11 września) – powiedział pomysłodawca i reżyser sztuki, Dariusz Matysiak.
Przedstawił także ideę spektaklu:
„Pora burz”, sztuka teatralna oparta na mojej debiutanckiej powieści, dotyka bolesnych spraw z przeszłości naszego kraju. Młody chłopak, powstaniec warszawski, wraca z obozu jenieckiego i nie mogąc wśród ruin stolicy znaleźć dla siebie miejsca, wyjeżdża na Ziemie Zachodnie. W życiu bohatera pojawiają się kobiety, bowiem tak naprawdę tematem „Pory burz” jest poszukiwanie miłości. Czy zakończone sukcesem? Warto sprawdzić, oglądając nasz spektakl. Jakie były inspiracje do zajęcia się takim tematem? Często zastanawiałem się, jak sam zachowałbym się w obliczu tamtych dramatycznych wydarzeń i jakie byłyby moje losy, gdyby przyszło mi żyć tuż po wyzwoleniu, kiedy niemal cała Polska ruszyła się z posad, próbując w nowożytnej „wędrówce ludów” znaleźć dla siebie nowe miejsce. Powstaje pytanie: jak przenieść na deski teatru wielowątkową powieść i jak w krótkim spektaklu zawrzeć mnogość szczegółów opisanych w książce, pamiętając przy tym, że słowo pisane nie zawsze da się wprost przełożyć na język obrazu i dźwięku? Mam nadzieję, że rezygnacja z niektórych wątków i konieczność dostosowania do ograniczeń sceny nie osłabi wymowy powieści. Warto dodać, że w obsadzie sztuki pojawi się kilka utalentowanych wokalistek. Liczę, że ich udział podniesie poziom artystyczny naszej nowej propozycji, chciałbym bowiem, aby kolskiej grupie aktorów-amatorów przyświecało hasło: POZIOM WYŻEJ!