Każdego roku, 6 sierpnia, w kaplicy na kolskim cmentarzu parafialnym obchodzony jest odpust Przemienienia Pańskiego. Tradycji stało się zadość i tym razem. Mimo, że przelotny deszczyk przetrzebił trochę wiernych w godzinach porannych, to i tak uroczystość należy uznać za udaną.
Msze święte na schodach cmentarnej kaplicy pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, odprawiana były jak w porządku niedzielno – świątecznym. W pierwszej liturgii – o godzinie 7.00 uczestniczyli liczni wierni z pielgrzymki gdańskiej wędrującej na Jasną Górę. O godz. 9.00 Eucharystię sprawował i kazanie wygłosił ks. kanonik Józef Wronkiewicz – proboszcz miejscowej parafii farnej, który powiedział, że dzisiejsza uroczystość jest jedną z wielu, która może człowieka zmienić na lepsze. – To tak jak dzisiejsi pielgrzymi zmierzają do Częstochowy dziękować Bogu za doznane łaski i prosić o następne, tak i my dzisiaj na tym cmentarzu prośmy Pana Boga abyśmy się stali ludźmi lepszymi.
W samo południe została odprawiona uroczysta suma odpustowa, którą celebrował i homilie wygłosił ks. Radosław Cyrułowski – wikariusz parafii św. Urszuli w Sieradzu, pochodzący z pobliskiej Kłodawy. W kazaniu nawiązał do trudnych dla ludzi wierzących dzisiejszych czasów, gdzie prawa boskie nie są przestrzegane, a przemiany powinny zachodzić w naszym codziennym życiu. Wskazał, że katolik musi dostrzegać obecność Chrystusa w sakramentach. – Jeśli nie dostrzeżemy Jezusa w sakramencie małżeństwa, zaczniemy tolerować związki między mężczyznami czy między kobietami, a w końcu zaczniemy postulować o adopcję przez nich dzieci. Musimy pamiętać o boskim wymiarze małżeństwa.
W uroczystej sumie z procesją eucharystyczną uczestniczyło co najmniej 1000 wiernych z Koła i okolic. Swoją obecnością zaszczycili kapłani z obu kolskich dekanatów na czele z ks. kan. Zbigniewem Wróblem proboszczem z Brudzewa. Obecny był także proboszcz włocławskiej fary – ks. Henryk Witczak i wielu zaprzyjaźnionych z parafią farną gości. Oprawę muzyczną zapewnił chór „Lutnia” z dyrygentem Janem Kordylewskim. Procesję uświetniły asysty z kościoła Podwyższenia Krzyża oraz klasztoru.
– Przelotny deszczyk trochę zaskoczył naszych wiernych, którzy przyszli bez parasolek, ale mimo tego było bardzo dużo wiernych, z czego się bardzo cieszę – powiedział ks. kanonik Józef Wronkiewicz, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kole.
Przez cały dzień przy bramie cmentarnej oraz w czasie mszy św. bracia klerycy pochodzący z parafii farnej zbierali ofiary przeznaczone na ogromnie kosztowny i niezbędny remont wieży i dachu nad zabytkową kaplicą cmentarną.
Michał Chojnacki