Strona ta wykorzystuje cookies 🍪
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503 um@kolo.pl | 27 Listopada 2024 r. Imieniny: Maksyma i Waleriana
Wczoraj w kolskim Muzeum Technik Ceramicznych otwarto nową ciekawą wystawę stałą "Portrety" autorstwa fotografa niezależnego Bogusława Biegowskiego. Można na niej obejrzeć zbiór portretów wykonanych na 50-letnim papierze oraz kilkadziesiąt zabytkowych aparatów fotograficznych i innych sprzętów, jak np. powiększalniki czy obiektywy z pocz. XX wieku. Organizatorami ekspozycji jest Kolski Klub Fotograficzny FAKT im. prof. dra Tadeusza Cypriana oraz Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu.
Prezentowane na wystawie portrety uczestników III Międzynarodowych Warsztatów Fotograficznych dla Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie wykonane zostały w zrekonstruowanym, prymitywnym, warsztacie wędrownego fotografa jarmarcznego – Bogusława Biegowskiego.
Uboga technologia. Kawałek papieru fotograficznego zamiast negatywu. Portrety wywoływano na miejscu w przenośnej ciemni. Po kilkunastu minutach fotografowany otrzymywał mokry jeszcze kawałek papieru, własną podobiznę, często boleśnie niedoskonałą z wszystkimi wadami uproszczonej procedury. Bycie fotografowanym i udział w procesie powstawania wizerunku być może usprawiedliwiają niedoskonałości i braki techniczne lub nawet brak podobieństwa. Doświadczanie procesu wydaje się ważniejsze niż techniczna perfekcja. Światłoczułość a vista.
Prymitywna technologia uproszczona do niezbędnego minimum redukuje nieistotne informację. Ukazuje tylko to co najważniejsze, uniwersalne. Pomija wartościujące i oceniające różnice, odrzuca egzotykę odmienność. Długa, kilkusekundowa, ekspozycja. Głowa zakleszczona w staroświecki imak. Bycie poza czasem. Oczekiwanie. Skupienie. Zaufanie. Prawda. Wieczność. Oto Człowiek.
Dopełnieniem portretów Biegowskiego jest duży zbiór zabytkowych już sprzętów fotograficznych, aparatów, powiększalników, suszarek czy obiektywów, jakich już dziś nie spotkamy w żadnym ze sklepów. Użyczyli je na wystawę m.in.: Olga Głowacka – Prezes Kolskiego Klubu Fotograficznego FAKT (pochodzą z najstarszego istniejącego w Kole zakładu fotograficznego jej rodziców przy ul. Mickiewicza), Adam Wilk, Piotr Śniegocki. W górnej sali muzeum znajduje się część prywatnej kolekcji p. Roberta Roszaka.
Warto obejrzeć to wszystko, a nawet zabrać ze sobą dzieci czy wnuki, by zobaczyły jak niegdyś wyglądało robienie i wywoływanie zdjęć na papierze, wtedy gdy jeszcze nie było cyfrówek i komputerów. To nasza historia prezentowana w kolskim Muzeum, którą można będzie podziwiać do 16 czerwca br.