Strona ta wykorzystuje cookies 🍪 W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503  um@kolo.pl  |  18 Listopada 2024 r. Imieniny: Karoliny i Romana

...rozrzynały stopy skorupy szczeżui...

Dodane: 23 Luty 2017  15:08:00   Opublikował:
...rozrzynały stopy skorupy szczeżui...
„W Wisłoku rozrzynały stopy skorupy szczeżui. Żółtodziób, domokrążca, Cygan czy aptekarzostwo, znani z ekstrawagancji, wchodzili w nurt obunóż bardzo ostrożnie, choć nawet cherlaka świerzbiło, by zanurzyć ciało w przecudnej strudze. Na brzegu lśniły kwiatostany kłokoczki, spomiędzy krzaków wychynął chimeryczny bukszpan, niżej hoża hortensja, a ocieniał je dwóchsetletni dąb.
 
Z bliska na brzegu można było dostrzec czupiradło, jakąś chimerę. Niewielu krośnian wiedziało, czym jest ten długoszyi i długouchy stwór.
 
Wśród tych wszystkich rodzajowych pejzaży przez Krosno przelewa się fala turystów. Zwracają się o sprolongowanie pobytu do Zenobii, w której durzy się niby – Polak, niby – malarz z Westfalii, ale może to być Serbołużyczanin. Prawi jej dusery ten sfrancuziały donżuański typ, który miał czelność pytać o jej dessous.
 
Przestrzeń tu malownicza, godna pędzla Grottgera, w której mieści się trzeciorzędowy pejzaż, a w tle batalion żuawów. Boy-Żeleński i cała bohema, ta wolno praktykująca społeczność, także byłaby tego mniemania.

U góry tej panoramy ów wolno stojący niby-barok to krośnieńska fara. A te zielone nibyliście, jak powiedziałaby biolożka, co tak się na wietrze chwierutają, to różowa magnolia. Pod nią hasają dwa czarno-białe szczenięta.
 
A że nie można sprzeniewierzać się swemu miastu, pożądane jest zdwoić straże również w obronie tych po części jego mieszkańców, naszych braci mniejszych, powiedziawszy po franciszkańsku. Niechże i one zaważą na witrażowym wizerunku Krosna, bo dobre serduszka nadwisłoczańskich Podkarpacian ani ich szczuć, ani zelżyć sczerstwiałym chlebem nie pozwolą. Nie na darmo szukał tu ostoi Jan Duklan, druh istot ludzkich i zwierzęcych.”

 
Autorem dyktanda zorganizowanego przez Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną w Kole dla uczczenia Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego jest Jan Tulik, poeta, prozaik, eseista z Krosna.
 
Gwoli przypomnienia:
 
Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego przypada 21 lutego. Został ustanowiony przez UNESCO dla upamiętnienia wydarzeń w miejscowości Dhaka, obecnej stolicy Bangladeszu, w 1952 roku. Zginęło wówczas 5 studentów, którzy domagali się nadania językowi bengalskiemu statusu urzędowego.
 
Pierwsze obchody w Polsce zorganizowano 11 lat temu. Tegoroczne hasło święta brzmi: “Wysokiej jakości edukacja, język(i) nauczania a efekty edukacyjne”.
 
Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego został ustanowiony przez UNESCO w 1999 roku. Jego obchody mają na celu podkreślenie różnorodności językowej świata, promocję wielojęzyczności, a także zwrócenia uwagi na liczbę języków zagrożonych i ginących.
 
Naukowcy szacują, że w historii ludzkości istniało około 13 tysięcy języków. Jednak wraz z upływem wieków niektóre z nich zaniknęły. Obecnie na świecie używa się od 6. do 7. tysięcy. Dokładne ustalenie ich liczby utrudnia brak zgody wśród językoznawców, co do klasyfikacji niektórych języków jako odrębnych. Przeważająca część języków świata pozostaje w formie bezpiśmiennej. Według Wikipedii, najwięcej ludzi – ponad miliard 700 milionów – posługuje się językiem angielskim. Drugie miejsce zajmuje chiński, którego obecnie używa około miliard 400 milionów ludzi. W pierwszej dziesiątce znalazły się również: hindi, arabski, hiszpański, francuski, rosyjski, portugalski, bengalski i japoński. Szacuje się, że polski jest językiem ojczystym około 45 milionów ludzi. W różnym stopniu zna go niemal 50 milionów ludzi na świecie.
 
Do ortograficznej potyczki stanęła młodzież z: Liceum Ogólnokształcącego w Kole, Liceum Ekonomiczno-Administracyjnego w Kole, Zespołu Szkół Rolnicze Centrum Doskonalenia Ustawicznego w Kościelcu, Gimnazjum w Grzegorzewie. Z łamańcami ortograficznymi i językowymi mężnie walczyli także  dorośli mieszkańcy Czołowa i Koła.
 
Konkurs miał na celu głównie popularyzację zasad poprawnej polszczyzny wśród mieszkańców Koła i powiatu kolskiego, rozwijanie zainteresowań kulturą języka polskiego, kształcenie nawyku prawidłowego stosowania podstawowych zasad ortograficznych, ale przede wszystkim miał być formą zabawy z ortografią.
 
Laureatkami dyktanda, które oceniały Panie: Henryka Jurkiewicz – polonistka, Marzena Franiak i Sławomira Królak – pracownice PiMBP w Kole,  zostały uczennice Liceum Ogólnokształcącego  w Kole:
  • I miejsce –  Weronika Ziętala
  • II miejsce – Zofia Walczak
  • III miejsce –  Maria Wiśniewska
Oczekując na decyzję Jury uczestnicy spotkania bawili się gwarą poznańską i  nie tylko.
 
Organizatorzy dziękują bardzo gorąco za dobre przyjęcie Bursie Szkolnej w Kole.

Źródło: PiMBP w Kole

Blog Burmistrza
Miasta Koła

Kalendarium wydarzeń

Strona stworzona przez F&A MEDIA