Strona ta wykorzystuje cookies 🍪 W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503  um@kolo.pl  |  18 Listopada 2024 r. Imieniny: Karoliny i Romana

Spotkanie z synem Żołnierza Wyklętego

Dodane: 08 Marzec 2017  16:59:00   Opublikował:
Spotkanie z synem Żołnierza Wyklętego
Dla uświetnienia obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych w naszym mieście Stowarzyszenie „Kolscy Patrioci” zaprosili w dniu 05.03.2017 r. do MDK syna kapitana Romualda Rajsa oraz jego biografa Michała Ostapiuka i Kajetana Rajskiego – redaktora naczelnego kwartalnika „Wyklęci”, w całości poświęconego całemu zbrojnemu podziemiu antykomunistycznemu. Celem spotkania było przybliżenie sylwetki kapitana Romualda Adama Rajsa, dopuszczalna pisownia nazwiska Rais, Reiss pseudonim Bury. Pierwszy głos zabrał dziennikarz i publicysta Kajetan Rajski. Zachęcał do poznawania prawdy historycznej, opartej na źródłach zawartych w Instytucie Pamięci Narodowej, a  przedstawianej w powstałym z jego inicjatywy kwartalniku „Wyklęci”. Ogólnopolski Kwartalnik Poświęcony Żołnierzom Wyklętym to nie tylko czasopismo, to także hołd oddany żołnierzom powojennego podziemia.

Następnie biograf Michał Ostapiuk przedstawił życiorys kapitana Rajsa.

Urodził się 30.11.1913 r. w Jabłonce, zamordowany został 30.12.1950 r. w Białymstoku strzałem w tył głowy. To polski żołnierz ZWZ - AK, dowódca 1 kompanii szturmowej 3 Wileńskiej Brygady AK (1944), dowódca 2 szwadronu 5 Wileńskiej Brygady AK (1945) i dowódca 3 Brygady Wileńskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.
 
W latach 1921–1928 uczęszczał do szkoły powszechnej w Sanoku, następnie do gimnazjum im. królowej Zofii w tym samym mieście. W 1929 wstąpił do Szkoły Podoficerskiej Piechoty dla Małoletnich. W 1934 ukończył Szkołę Podoficerską w Koninie i kurs spadochronowy w Biedrusku. W stopniu kaprala przydzielony został w tym samym roku do 85 Pułku Piechoty w Nowej Wilejce, a w 1936 przeniesiony do 13 Pułku Piechoty. W 1938 został przeniesiony do konnego plutonu zwiadu 85 Pułku Piechoty.
 
W czasie kampanii wrześniowej w 1939 wraz z 85 Pułkiem Piechoty został przeniesiony w rejon Łowicza i walczył w Armii „Prusy”. Jednostka w której walczył  została rozproszona 5–6 września w walkach pod Tomaszowem Mazowieckim, jego oddział został rozbity 15 września pod Lublinem. Niedługo potem grupa żołnierzy dowodzona przez Rajsa została zatrzymana w rejonie Kowla przez oddział uzbrojonych Białorusinów, i odesłana do Berezy Kartuskiej w celu złożenia broni i zdania koni. Rajs został wkrótce zwolniony i wrócił do Wilna.
 
W konspiracji działał od 1939. W 1940 został zatrzymany i osadzony w obozie pracy, gdzie spędził następne dwa miesiące pracując na torfowiskach. Od 1940 działał w ZWZ, a następnie AK na Wileńszczyźnie. Od 1943 był dowódcą 1 kompanii szturmowej w 3 Wileńskiej Brygadzie AK. Walczył z Niemcami i litewskimi kolaborantami.
 
W lipcu 1944 brał udział w operacji „Ostra Brama”. Po aresztowaniu dowódcy swojego oddziału przez NKWD, Rajs przejął dowództwo i wyprowadził oddział z sowieckiego okrążenia w Puszczy Rudnickej, a po miesiącu go rozwiązał. W październiku 1944 przedostał się do Białegostoku, gdzie zgłosił się do ludowego Wojska Polskiego pod fałszywym nazwiskiem Jerzy Góral. Od stycznia 1945 dowodził plutonem w batalionie Ochrony Lasów Państwowych w Hajnówce. W maju 1945 skontaktował się z mjr. Zygmuntem Szendzielarzem, który na Białostocczyźnie odtwarzał w tym czasie V Wileńską Brygadę AK. Rajs zdezerterował z 29 żołnierzami i przyłączył się do oddziału Szendzielarza. 9 maja 1945 został dowódcą 2 szwadronu V Brygady. Do dziś jest oskarżany o spalenie 11 maja 1945 r. wsi Wiluki.
 
18 stycznia 1945 gen. Leopold Okulicki wydał rozkaz rozwiązania Armii Krajowej, lecz V Brygada nie podporządkowała się temu rozkazowi. W dniu 18 sierpnia 1945 stoczyła zwycięską potyczkę z oddziałami Armii Czerwonej, MBP i Ludowego Wojska Polskiego w okolicach Miodusów-Dworaków w pow. siemiatyckim. W dniu 7 września 1945 mjr Z. Szendzielarz wydał rozkaz rozwiązania V Wileńskiej Brygady AK. Dowódcy wchodzących w jego skład 3. i 4. szwadronów podporządkowali się rozkazowi, natomiast Rajs postanowił walczyć dalej.
 
Nawiązał kontakt z komendantem Okręgu III Białystok Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, mjr. Janem Szklarkiem ps. „Kotwicz” i wraz ze swoim szwadronem przeszedł do tej organizacji. Został awansowany do stopnia kapitana i 16 września objął funkcję szefa Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS) w Okręgu NZW Białystok. Jego oddział, nazywany teraz 3 Wileńską Brygadą NZW (w sumie 228 żołnierzy), stanowiący największe ugrupowanie NZW na Białostocczyźnie, stoczył wiele walk z grupami operacyjnymi MBP, KBW i MO.
 
20 września 1945, zaledwie cztery dni po oficjalnym powitaniu II szwadronu w szeregach NZW, mjr „Kotwicz” wydał kpt. „Buremu” rozkaz, który mówił między innymi:
 
„[...] wskutek 1. agresywnego stosunku PPR [...], 2. załamania się elementów konspiracyjnych na terenie 8. kompanii na skutek silnego obsadzenia terenów tej kompanii przez wywiad wrogi [...]” oddział PAS ma przeprowadzić pacyfikację terenów południowo-wschodnich powiatu bielskiego. Akcja miała być wymierzona nie tylko w siatkę agenturalną resortu bezpieczeństwa, powinna mieć również charakter „odwetu na wrogiej ludności do sprawy konspiracyjnej”
Po 1944 tereny powiatu Bielsk Podlaski uważane były przez organizacje konspiracyjne za niebezpieczne dla partyzantki niepodległościowej ze względu na liczniejszą niż gdzie indziej agenturę NKWD i MBP, składającą się w znacznej części z osób narodowości białoruskiej, najczęściej również byłych członków Komunistycznej Partii Polski (KPP) i Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi (KPZB). Organizacje konspiracyjne zwalczały ją z całą bezwzględnością. Osobom, na których padł choćby cień podejrzenia o współpracę z NKWD czy MBP groziła śmierć. Komitet Powiatowy PPR w Bielsku na koniec 1944 r. liczył 212 działaczy, z których 144 była narodowości białoruskiej[5].
 
Z powodu szczupłości sił rozkaz z 20 września 1945 dla oddziału kpt. Rajsa wkrótce zawieszono. Pod koniec roku oddział był już na tyle liczny, ze mógł przystąpić do działań. Na przełomie 1945 i 1946 podjęta została decyzja o wymarszu tej organizacji na teren powiatu Bielsk Podlaski. Celem wymarszu było między innymi zademonstrowanie siły organizacji NZW. Kapitan szczególny nacisk kładł na szkolenie swoich żołnierzy. Powtarzał: „Im więcej potu wylejemy na ćwiczeniach, tym mniej Krwi w polu”. Dowodzony przez niego, liczący 150 żołnierzy pluton pokonał 1200 żołnierzy sowieckich. 
 
W trakcie wymarszu zaznaczyło się szczególnie brutalne nastawienie do miejscowej prawosławnej ludności cywilnej ze strony Burego i jego żołnierzy. Wynikało ono ze stereotypowego rozumowania, które polegało na tym, że całą prawosławną społeczność Białostocczyzny uznawano za politycznie wrogo nastawioną do organizacji NZW. Paradoksalnie to jednak czyny polskich oddziałów partyzanckich w stosunku do tej ludności rodziły wrogość do oddziałów leśnych i zwiększały grono sympatyków, a nawet działaczy komunistycznych. Do czynów takich należało zachowanie tych organizacji na przełomie lat 1945/1946, gdy na podstawie układów republikańskich prowadzone były przymusowe wysiedlenia ludności litewskiej, białoruskiej oraz ukraińskiej do odpowiednich republik radzieckich. Z uwagi na to, że początkowo Białorusini w większości odmawiali wyjazdów na terytorium Białoruskiej SRR, w akcję postanowiły aktywnie zaangażować się także AKO/WiN i NZW. Ludność niektórych wsi, szczególnie z powiatów bielskiego i białostockiego, dostawała od tych organizacji ostrzeżenia na piśmie: grożono spaleniem wsi lub śmiercią. Zdarzały się wypadki zabójstw pojedynczych osób lub rodzin po to, by resztę wsi zastraszyć i zmusić do wyjazdu na terytorium radzieckie.
 
Od wrogości miejscowej ludności należy przy tym odróżnić niechęć mieszkańców do polskich oddziałów partyzanckich. Wynikała ona nie tylko z poczucia odrębności narodowej, czy religijnej, ale przede wszystkim z obcości walki niepodległościowej oraz nieuświadomienie dążeń polskich organizacji konspiracyjnych. Stereotypowe rozumowanie, iż osoby deklarujące swoją narodowość jako białoruską mają przekonania komunistyczne i stąd są wrogo nastawione do organizacji takich jak NZW, przyczyniło się jednak do podjęcia i wykonania zbrodniczych zamiarów, które przekształciły się w serię zbrodni na ludności cywilnej, za które odpowiedzialność ponosi oddział dowodzony przez Romualda Rajsa.
 
3 Wileńska Brygada NZW została rozproszona i częściowo rozbita przez KBW 30 kwietnia 1946. W listopadzie tego roku Rajs otrzymał urlop organizacyjny i wyjechał najpierw do Elbląga, a w marcu 1947 do Karpacza, gdzie jego podwładny z okresu wileńskiego załatwił mu pracę w urzędzie gminy. Po kilku miesiącach kupił pralnię, którą prowadził wraz z żoną.
 
W dniu 17 listopada 1948 został aresztowany przez MBP. W śledztwie podał miejsce pobytu swojego zastępcy, ppor. Kazimierza Chmielowskiego „Rekina”, oskarżając go również o dokonanie pacyfikacji wsi białoruskich i niezgodnie z prawdą o rozstrzelanie funkcjonariuszy MBP i MO pod Brzozowem. Na pokazowym procesie w białostockim kinie „Ton” został skazany w dniu 1 października 1949 na karę śmierci. Podczas procesu nie przyznawał się do mordu na furmanach, zrzucał winę na swego zastępcę. Wyrok wykonano 30 grudnia 1949 w Białymstoku. Do dziś nie wiadomo, gdzie został pochowany.
 
W 1995 roku Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wyrok śmierci na Romualda Rajsa, uzasadniając, że „walczył o niepodległy byt państwa polskiego” a wydając rozkazy dotyczące m.in. pacyfikacji białoruskich wsi, działał w sytuacji stanu wyższej konieczności, zmuszającego do podejmowania działań nie zawsze jednoznacznych etycznie.
 
Dnia 30 czerwca 2005, po trzech latach śledztwa, Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu umorzyła śledztwo „w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych w okresie od 29 stycznia 1946 r. do dnia 2 lutego 1946 r. na terenie powiatu Bielsk Podlaski w celu wyniszczenia części obywateli polskich, z powodu ich przynależności do białoruskiej grupy narodowej o wyznaniu prawosławnym”. Według IPN „postępowanie to zostało umorzone wobec prawomocnego zakończenia postępowania o te same czyny przeciwko sprawcy kierowniczemu oraz śmierci bezpośrednich sprawców i niewykrycia części z nich” oraz „na podstawie wszystkich dowodów nie może być wątpliwości, że sprawcą kierowniczym – osobą wydającą rozkazy był R. Rajs, „Bury”, a wykonawcami część jego żołnierzy”, a w komunikacie napisano:
 
[...] Zabójstwa furmanów i pacyfikacje wsi w styczniu lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa”, „akcje „Burego” przeprowadzone wobec mieszkańców podlaskich wsi, wspomagały komunistyczny aparat władzy i to przede wszystkim poprzez obniżenie prestiżu organizacji podziemnych, dostarczenie argumentów propagandowych o bandytyzmie oddziałów partyzanckich”, oraz „działania pacyfikacyjne przeprowadzone przez „Burego” w żadnym wypadku nie sprzyjały poprawnie stosunków narodowych polsko-białoruskich i zrozumienia walki polskiego podziemia o niepodległość Polski. Przeciwnie tworzyły często nieprzejednanych wrogów lub też rodziły zwolenników dążeń oderwania Białostocczyzny od Polski. Żadna zatem okoliczność nie pozwala na uznanie tego co się stało za słuszne.
 
Romualda Rajsa odznaczono w 1945 r. Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych -  9 kwietnia 1944, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami w sierpniu 1945 oraz Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami.
 
Wspomnieniami o ojcu podzielił się syn kapitana Rajsa Romuald, który urodził się w 1943 roku. Opowiadał, że jego matka również była prześladowana przez UB, była więziona. UB stało pod domem i nawet w Wigilię bożego Narodzenia pod pozorem złożenia życzeń świątecznych przeszukiwano mieszkanie.
 
W spotkaniu uczestniczyła pani Kazimiera Pawlak, która przez 70 lat opiekowała się miejscem pochówku kolskiego żołnierza niezłomnego por.  Zygmunta Wawrzyniaka ps. „Sęp”.
 
Oprawę muzyczno-słowną zaprezentowali uczniowie  Zespołu Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych w Kole.

Blog Burmistrza
Miasta Koła

Kalendarium wydarzeń

Strona stworzona przez F&A MEDIA