Chociaż wiosna przyszła do nas wg kalendarza kilka dni wcześniej, Powiatowy Klub Młodzieżowy LOK „Kolska Starówka” postanowił przywitać ją bardziej uroczyście. Klub poważnie potraktował to wydarzenie, więc do świetlicy klubowej przy ul. Pułaskiego 8 w Kole każdy mógł przyjść po wcześniejszym swoim zgłoszeniu. Tradycyjnie przystrojono Marzannę w kolorowe szaty, żeby wiedziała, że w grudniu będzie mile widzianą i powitamy ją ponownie.
Nad brzegiem rzeki Warty, zanim Marzannę spławiono w jej nurtach, Małgorzata Stężewska odśpiewała jej na pożegnanie autorską piosenkę:
„...Marzanno, Marzanno jak się pani czuje?
Łoj ni jak, łoj ni jak kiecka się hajcuje
Zima była piękna, jeszcze bym została
Ale swoim nurtem Warta mnie porwała
Postaram się być szybko, a następnego roku
nie dam się tak spławić tej ekipie z LOK-u"...
i odpływając od brzegu utonęła w nurtach rzeki Warty.
Zziębnięci, wszyscy powrócili do świetlicy klubowej na gorącą herbatę oraz wyśmienite naleśniki z serem i powidłami przyrządzonymi przez panie dbające od dawna o żołądki klubowiczów Irenę Tyburek, Alinę Szadkowską i Annę Woźnicką. Były wyśmienite i każdy mógł ich się najeść do syta.
Foto i tekst: Ryszard Borysiewicz