W domu, przedszkolu, plenerze czy gdziekolwiek… ważne żeby z mamą i tatą. Towarzysząc swojemu dziecku zawsze gdy to niezbędne wskazujemy drogę i sposób działania, pomagamy poznawać otoczenie i samego siebie, pomagamy zmierzyć się z nowymi wyzwaniami.
Obchodzony dopiero co Dzień Matki był doskonałym pretekstem dla aktywnego spędzenia czasu przedszkolaków z mamą i tatą. Czterolatki z grupy II PM 5 podobnie jak rodzice pewnie długo pamiętać będą wszystkie atrakcje tego szczególnego dnia. Zaczęło się od przygotowania przedstawienia z aktywnym udziałem rodziców i dzieci. Scenariusz przedstawienia opracowała Renata Zamelska. Kierując jego przebiegiem wciągała rodziców do wspólnej zabawy z dziećmi. Tematem przewodnim była tym razem sztuka cyrkowa. Oparte na metodach kreatywnych przedstawienie „Cyrk wita was!” obfitowało w niespodzianki. Wartka akcja, zaskakujące zadania dla rodziców i przydzielone im role podsycały ciekawość. Dzieci w rolach tancerek, żonglerów, siłaczy i treserów egzotycznych zwierząt radziły sobie wyśmienicie wchodząc w interakcję z rodzicami. Od ilości zastosowanych rekwizytów kręciło się w głowie, a ich szybka wymiana była zadaniem karkołomnym. Jednak przy wsparciu pani Karoliny Szulgit i pani Renaty Sokolnickiej wszystko udało się tak, jak zaplanowano. Przygotowana z dziećmi przez panią Karolinę na finał przedstawienia piosenka podkreśliła sens uroczystości. Życzenia dla mamy i taty te wyśpiewane i te złożone osobiście przez dzieci wywołały wzruszenie. Ich dopełnieniem były przygotowane przy wielkim zaangażowaniu własnym dzieci upominki.
Tuż po przedstawieniu wszystkie przedszkolaki, rodzice, nauczyciele i opiekunowie udali się do Stadniny Koni Czołowo. Integracji grupy i zabawie w plenerze sprzyjała aura. Pobyt w stadninie obfitował w liczne atrakcje. Czas wypełniły dzieciom zajęcia edukacyjne, w czasie których poznały budowę ciała konia, jego potrzeby życiowe, sposób opieki nad nim. Pod czujnym okiem instruktorki pani Justyny Banaszewskiej przedszkolaki czyściły konia poznając niezbędne do jego pielęgnacji akcesoria. Przyglądały się jak przygotować wierzchowca do jazdy pod siodłem by ostatecznie go dosiąść. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że dzieci nawet te nieco nieśmiałe zaskoczyły wszystkich. Możliwość oglądania otoczenia z perspektywy końskiego grzbietu wywoływała ekscytację i pozytywne emocje jakich nie doświadcza się na co dzień. Co należy podkreślić, konie były pełnowymiarowe w odróżnieniu od dobrze dzieciom znanych kucyków. Kolejka odważnych i skorych do jazdy wierzchem przedszkolaków była naprawdę długa, czekały jednak cierpliwie. Wielu chciało spróbować swoich sił po tym jak w wykonaniu instruktorki obejrzało wzorcowy pokaz skoków na parkurze. Ci, którzy już z jazdy skorzystali, i ci którzy na nią ochoty nie mieli brykali w krytej ujeżdżalni pełnej piasku. Tam na przygotowanym torze pokonywali przeszkody na własnych nogach bawiąc się przy tym wspaniale.
Aktywność ruchowa jak zawsze pobudzała apetyt. Ku pokrzepieniu wszystkich uczestników imprezy ogniskiem i pieczeniem kiełbasek zajęli się zwyczajowo tatusiowie, a obsługą improwizowanego bufetu oczywiście niezawodne mamy. Dzieci mimo tak intensywnego w doznania dnia nie miały dosyć wrażeń. Najwytrwalsi pobyt w stadninie koni zakończyli mini zawodami sportowymi. Uczestniczyli w nich dzielnie wspierani przez rodziców. Było rzucanie podkową do celu, pakowanie słomy do worka na czas, przeciąganie liny i skoki w workach także. Z konikami, dzięki którym dzień spędzony z mamą i tatą w stadninie był tak wyjątkowy żal było się najmłodszym pożegnać. Można przypuszczać, że pewnie wrócą do stadniny kiedyś jeszcze.
Rodzicom za pomoc w organizacji imprezy i aktywny udział w zabawie, a także instruktorom Stajni Czołowo za moc niezapomnianych wrażeń i profesjonalną opiekę nad przedszkolakami, dziękujemy w imieniu organizatorek przedsięwzięcia oraz dyrektora PM 5.
oprac. i fot. R.Z.PM 5 Koło