Strona ta wykorzystuje cookies 🍪 W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503  um@kolo.pl  |  26 Lipca 2024 r. Imieniny: Anny i Joachima

Zanim zawładnął sceną, znalazł czas na rozmowę

Dodane: 02 Styczeń 2013  15:02:00   Opublikował:
Zanim zawładnął sceną, znalazł czas na rozmowę
Zbigniew Wodecki, znakomity piosenkarz, muzyk instrumentalista, kompozytor i aktor wystąpił w Kole jako gość specjalny Miejskiej Orkiestry Dętej OSP podczas Koncertu Noworocznego. Zanim artysta zawładnął sceną, znalazł czas na rozmowę.

Dowiedzieliśmy się, że pan Zbigniew lubi grać z orkiestrą dętą, choć uznaje to zadanie za bardzo trudną pracę. Uważa, że w naszym kraju jest za mało orkiestr, więc kolanie powinni się cieszyć, że mają swoją MOD OSP. Wyraził nadzieję, że w Polsce wychowa się rzesze odbiorców tej muzyki, jak w innych krajach. Z dużym uznaniem wypowiadał się o naszych muzykach, po jednej próbie udało się artyście i orkiestrze dać imponujący koncert. Rozmówca dodał, że gdy orkiestrę prowadzi „prawdziwy” muzyk, jak jest w przypadku naszego dyrygenta, taka formacja jest skazana na sukces. Występy wspólne z orkiestrą uważa z jednej strony za swoje posłannictwo, z drugiej za dobrą zabawę i nie odmawia takich propozycji.

Zapytany o ulubione piosenki z własnego repertuaru ze śmiechem odparł, że po kilkudziesięciu latach wykonywania już nie lubi ich słuchać. Przyznał, że los dał mu wiele, spełniły się jego marzenia, jednak w pogoni za sukcesem nie miał zbyt wiele czasu dla rodziny, czego dziś bardzo żałuje.

Na pytanie dotyczące przeboju „Pszczółka Maja” wyjaśnił, że na początku kariery bardzo się obrażał, że choć wykonuje wiele pięknych przebojów, wszyscy utożsamiają go z tą melodią. Z wiekiem zrozumiał, że ta piosenka pomogła mu w pracy, a dobranockę pod tym samym tytułem do dziś uważa za dobrze zrealizowaną i wartościową.

Zapytany, co chciałby robić, żartobliwie wyznał, że leżeć na plaży w ciepłych krajach. Tymczasem koncertuje, gra na instrumentach, by zachować dobrą formę i udziela się aktorsko. Możemy podziwiać kolejny jego talent w Krakowskim Teatrze Scena Stu w spektaklu „Sonata Belzebuba” Witkacego, gdzie gra tytułową rolę. 

Blog Burmistrza
Miasta Koła

Kalendarium wydarzeń

Strona stworzona przez F&A MEDIA