- Jestem realistą – zaznaczył prezes Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnie Sp. z o.o. w Kole Przemysław Stasiak, zapytany o działania prowadzone w kierunku uruchomienia w naszym mieście ciepłowni geotermalnej. Po czym wyznał, że jest niemal pewien sukcesu przedsięwzięcia. – Ale i wizjonerstwo jest wskazane, bo trzeba mieć dalekosiężny cel – dodał prezes, dzięki czemu udało nam się dowiedzieć, nie tylko jakie są szanse na zrealizowanie tej oczekiwanej inwestycji w Kole, ale również jakie są dalsze plany związane z jej rozwojem. Przygotowaliśmy dla Państwa szczegółowe i najbardziej aktualne informacje dotyczące budowy i uruchomienia kolskiej geotermii.
Zacznijmy od faktów…
Koło podpisało umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie na dofinansowanie w formie dotacji odwiertu geotermalnego na kwotę 22.150.000 zł. Inwestycja rozpoczęła się w sierpniu ubiegłego roku a zakończyła na początku bieżącego. Obecnie trwa analiza pobranego z wnętrza ziemi materiału, wkrótce będzie gotowa dokumentacja hydrogeologiczna i geologiczna.
- Choć badania parametrów wody nie są zakończone, już wiadomo na pewno, że temperatura wody oscyluje między 87,5 a 90 stopni – wyjaśnił prezes spółki.
- Jest duże prawdopodobieństwo, że osiągniemy 90 stopni, ale nawet niższy poziom plasuje nas na jednym z pierwszych miejsc w Polsce pod względem temperatury wód geotermalnych. Wydajność źródła to ok. 250 metrów sześciennych na godzinę, a mineralizacja wynosi ok. 80 gramów, tyle wiemy. Pierwszy odwiert, na miejskiej działce w Chojnach, jest własnością Gminy Miejskiej Koło.
Cieplik złoży wniosek o dotację oraz pożyczkę
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchomił Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020 (to krajowy program wspierający m.in. gospodarkę niskoemisyjną, ochronę środowiska), z którego można pozyskiwać środki na budowę ciepłowni geotermalnych. O te środki nie mogą aplikować samorządy, jak to było jeszcze do niedawna, lecz wytwórcy, czyli zakłady będące wytwórcami energii cieplnej (dlatego, jak informowaliśmy wcześniej, kolscy radni wyrazili zgodę na przekazanie cieplikowi w dzierżawę na okres 10 lat miejskiej działki w Chojnach, gdzie wykonany został otwór poszukiwawczo-rozpoznawczy w celu ujęcia wód geotermalnych, aby spółka mogła ubiegać się o dofinansowanie zadania przez narodowy fundusz). W naszym mieście wytwórcą jest Miejski Zakład Energetyki Cieplnej, który będzie ubiegał się o wsparcie.
- Dokładnie 28 maja upływa termin złożenia wniosku o dotację do NFOŚiGW, co spółka uczyni – zapewnił prezes Stasiak.
– Potrzebujemy dotacji na wykonanie drugiego odwiertu oraz budowę infrastruktury na powierzchni. Dotacja może pokryć 50-53% całości inwestycji, szacowanej na ok. 30-31 mln zł. Byłby to koszt uruchomienia całej ciepłowni geotermalnej. Część kosztów pozostaje po stronie spółki. Prawdopodobnie brakującą kwotę zabezpieczy pożyczka.
- Za kilka miesięcy wystąpię do Rady Miejskiej o zgodę na zabezpieczenie środków niezbędnych do realizacji zadania przez naszą spółkę, będzie to prawdopodobnie częściowe zabezpieczenie pożyczki, którą weźmie spółka – dodał burmistrz miasta Koła Krzysztof Witkowski.
- Pamiętajmy, że państwo Polskie odchodzi od węgla, ze względu na emisję zanieczyszczeń do atmosfery – dodał prezes Stasiak.
– Jako samorząd mamy niebywałe szczęście, że na naszym terenie, tuż pod naszymi nogami, istnieją naturalne dobra. Niewielu dysponuje takimi złożami. Ich posiadanie determinuje nas do działania, by je wykorzystywać.
Zatem, spółka do 28 maja br. złoży stosowny wniosek o dotację. Czeka nas kilka miesięcy niepewności, gdyż dokument musi przejść ocenę formalną i merytoryczną. Jeśli nie wystąpią żadne nieprzewidziane przeszkody i otrzymamy dotację, prawdopodobnie jesienią, na przełomie października i listopada podpisana zostanie umowa na dotację. Jednocześnie zaciągnięta zostanie pożyczka.
Kiedy ruszy geotermia?
Prezes zobrazował dalsze działania spółki. Po uzyskaniu dofinansowania, rozpocznie się około półroczny etap projektowania instalacji, która jak wiemy stanie na terenie MZEC Sp. z o.o. Powstanie projekt drugiego odwiertu i sieci ciepłowniczej, która połączy dwa odwierty oraz projekt samej ciepłowni geotermalnej. Trzeba będzie ogłosić przetargi, wyłonić wykonawców. Około 4 miesięcy potrwa wiercenie drugiego otworu. Wymagane są także próby działania instalacji.
– Gdybym miał wskazać horyzont czasowy, kiedy ciepłownia geotermalna zacznie pracować, w mojej ocenia, od dziś za około 3 lata – powiedział prezes.
Czy spełni się marzenie kolan o czystym powietrzu?
- I sobie, i wszystkim mieszkańcom Koła tego życzę – podsumował zadanie kolski włodarz Krzysztof Witkowski.
- Spodziewanymi korzyściami inwestycji, jeśli dojdzie do skutku, będzie zapewnienie mieszkańcom dostępu do lokalnego, pewnego, odnawialnego, zielonego źródła dostaw ciepła, wykluczenie konieczności zakupu przez spółkę kosztownych zgód na emisję CO2 oraz zniknie konieczność zakupu miału na taką skalę, co przyniesie miastu i spółce kilka milionów oszczędności rocznie, które to środki można przesunąć na niezbędne inwestycje dla mieszkańców. Nastąpi wzrost atrakcyjności naszego rejonu, poprawa stanu środowiska i co dla nas chyba najważniejsze, może wreszcie wygramy walkę ze smogiem?
Prezes Stasiak dodał, że po zakończeniu inwestycji jest duże prawdopodobieństwo, iż emisja dwutlenku węgla do atmosfery zostanie drastycznie, bo aż o kilkadziesiąt procent, zmniejszona. Dziś spalamy średnio 12 tys. ton miału węglowego rocznie, a mamy szansę zredukować emisję do poziomu 3,5-4 tys. ton.
Tyle faktów. Ale są dalsze nadzieje…
- Uruchomienie geotermii to dla mnie kamień milowy – zapewnił prezes.
– Dołożę starań, by tak się stało i całą uwagę koncentruję na tym zadaniu.
- Myślę też o przyszłości – uzupełnił wypowiedź burmistrz Krzysztof Witkowski.
- Mając drugi odwiert na terenie spółki, przeanalizujemy możliwość dostarczenia wody termalnej do pływalni miejskiej. Zapewne byłaby potrzeba modernizacji basenu, może budowy jeszcze jednej niecki, ale jest to zadanie realne. Rekreacja i wypoczynek mieszkańców są ważne, z tego co wiem, mieszkańcy liczą też na takie wykorzystanie złóż. Możemy mieć w Kole taki mini – Uniejów.
- Zdradzę państwu jeszcze jeden pomysł, czy realny, czas pokaże. Podejmiemy próbę produkcji energii elektrycznej. Ale to przyszłość. Dziś jesteśmy w innym miejscu realizacji zadania. I tego się trzymajmy - dodał prezes.
Odwrotu nie ma
Burmistrz oraz prezes zakończyli swe wypowiedzi na temat kolskiej geotermii żartem – jeśli otrzymamy dotację i uzyskamy pożyczkę, odwrotu nie ma. I oby tak się stało.