Strona ta wykorzystuje cookies 🍪
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce Prywatności".
tel. 63 27 20 810 lub 63 26 27 503 um@kolo.pl | 5 Listopada 2024 r. Imieniny: Elżbiety i Sławomira
55-lecie matury obchodziła grupa przyjaciół, która w 1964 roku zdawała egzamin dojrzałości w Liceum Ogólnokształcącym nr 27 w Kole (obecne LO im. Kazimierza Wielkiego). Od 2011 roku wraz z nimi minione lata wspomina koleżeństwo z rocznika 1963. Rok różnicy powoduje, że obie klasy obchodzą rocznice przez dwa lata z rzędu. Bazą zlotu od początku jest gościnna Restauracja Mieszko.
Klasy maturalne 11.1 i 11.2 (rocznik 1963-1964) LO 27, po raz kolejny spotkały się, by z radością wspominać dawne czasy. Trudu organizacji tegorocznego zejścia podjęli się panowie Kazimierz Jabłoński z Jastrzębia Zdroju, Czesław Oleszkiewicz z Koła i pani Alicja Barańczuk z Koła. - - To jest nasze 12 spotkanie, w 2008 zjechaliśmy się po raz pierwszy, od 2011 roku ze „starszakami” z 63 roku – powiedział pan Kazimierz Jabłoński. - Jest bardzo miły, zawsze szczęśliwie co najmniej dwudziestka nas się zbierze.
Przyjechałoby więcej osób, ale niektórym już stan zdrowia lub sytuacja rodzinna nie pozwala.
Biesiada, rozmowy i zabawa wypełniły obecnym cały wieczór a potem noc, teraz aż do przyszłorocznego spotkania będą korespondować na portalu społecznościowym i telefonować.
Zanim koledzy ze szkolnej ławy spotkali się w lokalu, by cieszyć się swoją obecnością i wspominać dawne dzieje, zainaugurowali zlot udziałem w Mszy świętej sprawowanej w kolskiej farze. Każde „jubileuszowe” spotkanie poprzedza eucharystia. Tak się jednak składa, że każda rocznica obchodzona jest przez dwa lata z rzędu. Dla wszystkich okoliczność ta jest wielkim przeżyciem i prawdziwą przyjemnością, ale najbardziej entuzjastycznie podchodzą do zlotów ci, którzy wyprowadzili się z Koła w odległe zakątki i wracają tu z sentymentem.
Stali bywalcy corocznych spotkań bardzo je lubią, odpowiada im przyjęty schemat, a dzisiejsza wszechstronność komunikacji gwarantuje, że w oczekiwaniu na kolejny zlot wymienią się zdjęciami, komentarzami, wspomnieniami.