Podróżnik zwany Skrzatem Odkrywcą spędził dzień w naszym mieście!
Dodane: 24 Czerwiec 2019 10:35:00 Opublikował:
Podróżnik zwany Skrzatem Odkrywcą spędził dzień w naszym mieście!
- Odkrywam kolejną piękną, polską miejscowość, dzisiaj wypada 902 dzień mojej podróży, która potrwa 1001 dni i podczas spacerowania po kraju w miejscach, w których się pojawiam, nagrywam materiały filmowe, archiwizuję, dokumentuję Polskę, przy okazji też pokazuję na kanale internetowym, który prowadzę, miejsca, w jakich miałem okazję przebywać jeden dzień - powiedział Sebastian Majewski vel Skrzat Odkrywca, który na trasie wędrówki umieścił Koło. Pokłosiem jednodniowej wizyty w naszym mieście jest krótki film, który trafił do sieci, a jego autor pokazał, jak wygląda nasz gród w kamerze przybysza.
Nigdy wcześniej nie był w Kole, ale obiecał, że powróci tu podczas kolejnej wyprawy. Tymczasem kończy pierwszą i nie może doczekać się jej finału.
Wyruszył ze Świnoujścia 1 kwietnia 2016 roku, w międzyczasie złamał nogę i pauzował przez 9 miesięcy. Przemieszcza się od jednej miejscowości do drugiej pieszo i autostopem, przez pola i łąki, mierząc się z pogodą i niepogodą, na plecach dźwigając plecak 75-litorwy, śpiwór i torbę-przewieszkę, a w niej kamerę, telefon, mapę. - Improwizuję w działaniach regionalnych, ale kolejność odwiedzania województw mam zaplanowaną - powiedział odkrywca. - Nie ma dwóch identycznych miast czy wsi, różnorodność jest wszechobecna, nie sposób się nudzić podróżując po kraju, za każdym razem kawałek Polski jest w stanie zaskoczyć mnie czymś niezwykłym i nowym.
Każdy dzień rozpoczyna od przedostania się do innego miasta, zwiedza je i kręci film. Wieczorem potrzebuje zadaszonego miejsca, prądu i dostępu do internetu, montuje film i wrzuca go do sieci. I tak żyje już od trzech lat, twierdząc niezbicie, że cały czas jest w domu. - Najprzyjemniej jest spacerować. Ta podróż byłaby bajką, gdybym każdego wieczoru nie musiał pracować nad materiałem filmowym. Wyruszyłem z bardzo skromnym budżetem, a jednak dałem radę. Na szczęście polska gościnność jest nie tylko powiedzeniem, można liczyć na wsparcie rodaków.
W Kole, jak niemal wszędzie, był pierwszy raz w życiu. - To fajne miasto, choć wymaga uwagi i troski, chodniki nie wszędzie nadają się do marszu żwawym krokiem, macie fajny zamek, w ciekawej okolicy, dobrze, że nie w mieście, lokalizacja daje możliwość organizowania imprez plenerowych, piękne dwa kościoły, choć bardziej przemówił do mnie klasztor, ratusz zobaczyłem udekorowany na okoliczność Bożego Ciała, ciekawy jestem widoku z wieży, miasto jak każde, z potencjałem, nie znam historii miasta, gospodarki, rynku, mówię tylko to, co widzę, warto byłoby zrewitalizować parki, budynki są ciekawe architektonicznie, niektóre puste, nie zobaczyłem wszystkiego. - powiedział Skrzat dodając, iż przy kolejnej wyprawie przyjrzy się dworcowi kolejowemu.
- Anonimowo zacząłem, anonimowo skończę, nie walczę o oglądalność, ale w przyszłości planuję większą wyprawę i wtedy o oglądalność powalczę - powiedział odkrywca wyjaśniając, że materiał o naszym mieście możemy zobaczyć na kanale You Tube lub FB szukając Skrzata Odkrywcy. - Materiał jest opatrzony datą, w przyszłości może posłużyć jako kronika. Mam już kolejne plany, zamierzam odbyć marsz o długości 100 tys. km przez Polskę, pieszo, jak nie dam rady udźwignąć sprzętu, poprzestanę na zdjęciach. Wyruszyłem, by przełamać schemat życia codziennego i nadmierną stabilizację. Może zmotywuję innych, by spędzali czas aktywnie. Nie planowałem tak długich podróży, gdy ją zaczynałem, myślałem o dwóch miesiącach. Jak napisał Tolkien, "Czasem niebezpiecznie jest wyjść z domu, gdy staniesz na drodze, nigdy nie wiadomo, dokąd cię nogi poniosą".
www.kolo.pl/wiadomosc/7416/podrnik-zwany-skrzatem-odkrywc-spdzi-dzie-w-naszym-miecie