W składzie delegacji władz miasta, jaka niedawno na zaproszenie Ambasadora Białorusi w Polsce uczestniczyła w obchodach Dnia Niepodległości Białorusi, znalazła się radna miejska Teresa Brzoska. Wiedząc, że jednym z gości będzie Ambasador Republiki Mołdawii, przygotowała i wręczyła dyplomacie zdjęcia z zorganizowanej przed laty w Kole wystawy „Serce matki”. Z ekspozycją ta związane są wydarzenia, które warto przypomnieć.
Na Cmentarzu Wojennym w Kole spoczywa poległy w walkach o wyzwolenie miasta Analotij Kobyliański, którego grób po trzech dekadach poszukiwań odnalazła i odwiedziła matka Lidia. Zdarzenie opisała w 2008 roku na łamach Przeglądu Kolskiego (nr 22) pani Grażyna Gołdych, siostra radnej Teresy Brzoskiej. – W 1977 roku zjawiły się w Zakładzie Kamieniarskim mojego taty Kazimierza Starosty dwie kobiety, podczas swojego pobytu w Kole przychodziły do naszego domu codziennie (…), dużo czasu poświęcały na zwiedzanie i bardzo często chodziły na Cmentarz Wojenny na grób Anatolija, razem sprzątałyśmy mogiły – wyjaśniła radna Teresa Brzoska. Jedna z kobiet była matką żołnierza i przyszła zamówić tabliczkę na grób syna. Przybyła z ówczesnego Związku Radzieckiego, z Republiki Mołdawii. Matka przez 30 lat przez Polski Czerwony Krzyż szukała Anatolija, wierząc, że pozostał przy życiu. Kiedy powzięła informację o miejscu jego spoczynku, zapragnęła „dotknąć kawałka ziemi”, gdzie złożono jej 19-letniego, ukochanego jedynaka. Zamówiła płytę upamiętniającą miejsce ostatniego spoczynku syna, która została zamontowana na środku zbiorowej kwatery (mogiła nr 13). Lidia Kobyliańska odwiedziła grób swego syna jeszcze dwukrotnie. Po latach cmentarz przeszedł renowację, a tabliczka w czasie remontu zaginęła. Nazwisko żołnierza nie zachowało się na pomniku. – Nie dawało mi to spokoju, też jestem matką i nie wyobrażam sobie, co ta kobieta musiała przeżywać – wspominała radna Brzoska. – Postanowiłam przywrócić pamięć o tym młodym żołnierzu. W 2014 roku na moją prośbę zostało wystosowane pismo z Urzędu Miejskiego do PCK o potwierdzenie, czy na naszym Cmentarzu Wojennym pochowany jest Anatolij Kobyliański. Pozytywna odpowiedź przyszła w listopadzie 2015 roku. Anatolij został wpisany do ewidencji poległych.
Dokładnie 4 września 2016 roku dzięki Stowarzyszeniu Przyjaciół Miasta Koła nad Wartą i Starostwu Powiatowemu udało się zorganizować uroczystość odsłonięcia repliki zaginionej płyty oraz okolicznościową wystawę. Historia lubi się powtarzać. W 1977 roku Kazimierz Starosta wykonał płytę, zaś litery Czesław Grzebielucha. W 2016 roku tę sama pracę wykonali ich synowie, Ryszard Starosta wykonał i zamontował płytę, a Karol Grzebielucha zrobił napisy – podobnie jak ich ojcowie - bezinteresownie. Po uroczystościach na cmentarzu, już w sali starostwa, można było obejrzeć wystawę zatytułowaną „Serce matki”. – Historia ta pokazuje, jak wielkie i kochające jest serce matki, która w czasie wojny straciła jedynego syna i pokonała tysiące kilometrów w ciężkich czasach, aby odwiedzić miejsce wiecznego spoczynku swojego dziecka – zakończyła radna Brzoska. – Nie wiem, czy tabliczka (replika) przetrwa, ale jeśli zostaną w nas te wspomnienia, pamięć będzie trwała.
Pani Teresa opowiedziała tę piękną historię i wręczyła Ambasadorowi Republiki Mołdawii zdjęcia z wystawy „Serce Matki”. Dyplomata zapewnił, że będąc w Kole, odwiedzi grób swego rodaka a opowieść zachowa w sercu i rozpowszechni w ojczyźnie.