Fotografia od lat jest pasją pana Zbyszka. Uczestniczy w ważnych wydarzeniach w mieście, utrwalając w kadrze wszystko, co zasługuje na zapamiętanie. Jako nastolatek sam wywoływał filmy i zdjęcia, wówczas czarno-białe. Dziś spotykamy go podczas wielu lokalnych uroczystości, zwykle z kamerą lub aparatem. W ostatnich latach systematycznie, skrzętnie dokumentował zmiany zachodzące na dworcu i peronach PKP w Kole, a pokłosiem częstych wizyt na stacji i dworcu oraz uważnej obserwacji przemian tego miejsca, stała się sentymentalna wystawa (pierwsza indywidualna) pt. „Tak było, a jest tak”.
Na uroczysty wernisaż przybyli mieszkańcy zainteresowani nie tylko sztuka fotografii, ale i przedmiotem wystawy, z zadumą wspominając dawną stację. A jak się okazało w czasie spotkania, każdy ma miłe wspomnienia związane z tym miejscem. – Najstarsze zdjęcia mają 10 lat, najmłodsze 4 miesiące – powiedział autor wystawy. – Utrwaliłem wygląd kładki, która stała w Kole 57 lat, ukazałem jej rozbiórkę, proces budowy przejścia podziemnego. Kropką nad i będzie dla mnie umieszczenie na peronie herbu.
Goście wernisażu mieli okazję przypomnieć sobie, jak wyglądały dawne bilety. Podzielić się wspomnieniami i serdecznie pogratulować autorowi wspaniałej pracy. A wiedzieć trzeba, że pan Zbyszek jako jedyny kolanin przychodził na nieczynny wówczas dworzec, za zgodą wykonawcy zakładał kamizelkę i w pewnym sensie towarzyszył robotnikom przy pracy. Był jedynym dokumentalistą przeobrażeń tego miejsca.
Wystawę objęli honorowym patronatem Poseł Leszek Galemba, starosta Robert Kropidłowski oraz burmistrz miasta Krzysztof Witkowski. Kuratorem wystawy był p. Arkadiusz Gołębowski. Merytoryczną pomoc w przygotowaniu wystawy udzielił autorowi p. Zbigniew Szymański. Dawne koleżanki i koledzy ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Kole przygotowali p. Zbyszkowi wielką niespodziankę, wręczając collage zdjęć klasowych z różnych okresów wraz z gratulacjami zorganizowania pierwszej, autorskiej wystawy fotograficznej. Inicjatorem niespodzianki był wieloletni przyjaciel autora wystawy, lokalny regionalista Jacek Skrycki, który nie tylko sam powrócił wspomnieniami do czasów dawnego Koła, ale i innych gości zachęcił do przywołania przeszłości.
Zanim goście przeszli do indywidualnych rozmów z autorem i składania gratulacji, p. Zbigniew z koleżeństwem ze szkolnej ławy pozowali do pamiątkowych zdjęć. Ważne chwile należy dokumentować…