Wyposażeni w grabie, szczotki, szpachelki i inny niezbędny sprzęt uczniowie, czyścili groby i nagrobki, grabili liście, usuwali wypalone znicze i zniszczone wiązanki. Szczególną troską otoczyli nekropolie zapomniane, bezimienne.
Takie zaangażowanie się młodzieży świadczy o szacunku wobec tych, którzy od nas odeszli, a zasługują na naszą pamięć. To swoista lekcja historii, patriotyzmu, szacunku i pamięci o przodkach – groby te tworzą historię naszego miasta.
- Nie pozwólmy, by pamięć zaginęła. Jeśli sprzątamy groby naszych bliskich, a w pobliżu jest zaniedbany nagrobek, zgarnijmy z niego liście, wyrwijmy chwasty, wymieśmy stare znicze, a 1 listopada zapalmy znicz, jako symbol naszej pamięci o zmarłych – powiedziała koordynatorka akcji, radna Teresa Brzoska. Pani Teresa znana jest z troski o miejsca pamięci. Od wielu lat pielęgnuje kapliczkę przycmentarną, z własnej inicjatywy dogląda cmentarz wojenny, grób Czesława Freudenreicha, zbiorową mogiłę poległych (wraz z p. Marią Wilk) i inne miejsca pamięci. Doglądała tablicy Stanisławy Fleszarowej – Muskat w czasie, gdy znajdowała się na budynku SOS-W. Teraz zabiega o to, by zwyczaj ten przejęła kolska młodzież.
Czas porządków upłynął także na rozmowach o mieście i zacnych przodkach.